Drogi lokalne a fundusze rządowe. Przyspieszenie modernizacji, czy „ręczne sterowanie” samorządami?

Materiał informacyjny - Biuro Poselskie Posła RP Tomasza Ławniczaka
Dla samorządów gminnych i powiatowych jednym z najważniejszych wyzwań od ponad 30 lat jest modernizacja dróg lokalnych – tak gminnych, jak i powiatowych. Te drugie stanowią w istocie podstawowy kręgosłup komunikacyjny dla wszystkich społeczności lokalnych w Polsce. Utrzymanie i modernizacja dróg lokalnych jest jednym z najważniejszych zadań własnych gmin i powiatów. Do 2008 r. samorządy terytorialne musiały finansować zadania drogowe praktycznie tylko ze środków własnych, a tych, w szczególności dla powiatów, było zdecydowanie za mało. Możliwość pozyskania środków europejskich na drogi lokalne, tak przedakcesyjnych, jak i po przystąpieniu do UE, istniała, ale w bardzo ograniczonym stopniu i definitywnie skończyła się w 2014 r.

Aby przyspieszyć proces modernizacji dróg lokalnych w 2008 r., za rządów PO-PSL, wprowadzono Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych, a drogi przebudowywane dzięki wsparciu tego programu zwano „schetynówkami” – od ówczesnego wicepremiera, jednego z pomysłodawców wprowadzenia tego mechanizmu. Program realizowany był od 2009 r., a jego zasady polegały na tym, że na modernizację drogi lokalnej gmina lub powiat otrzymywały 50 % pokrycie środków, z tym że nie więcej niż 3,0 mln zł, przy czym inwestycja musiała być zakończona i rozliczona do końca danego roku. Program ten kontynuowano do 2019 r., z tym, że w 2018 r. wprowadzono równocześnie nowy program, którego nazwy kilkakrotnie się zmieniały, choć najpopularniejszą nazwą był Fundusz Dróg Samorządowych (FDS), a obecnie nosi on nazwę Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg (RFRD). Zmieniono też zasady funkcjonowania tego programu – od 2018 r., kiedy były aż 3 nabory, samorządy otrzymują dofinansowanie (w zależności od swej zamożności) od 50% do 80%, a jednocześnie mogą one realizować inwestycje nie tylko jednoroczne, ale też wieloletnie (przeważnie 2- lub 3-letnie). Zniesiono też barierę 3,0 mln zł jako górną granicę dofinansowania. Podniesiono jednak wymagania standardowe inwestycji w zakresie infrastruktury towarzyszącej i bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego.

Z programu „schetynówek” trafiło do wielkopolskich samorządów, w latach 2009-2015, 420 mln zł (przeciętnie 60 mln zł/1 rok), za co dofinansowano 421 inwestycji, dzięki którym przebudowano 998 km dróg gminnych i powiatowych.

W latach 2016-2022 do tych samorządów w Wielkopolsce trafiło 1.428 mln zł (przeciętnie 204 mln zł/1 rok), za co dofinansowano 977 inwestycji drogowych, dzięki czemu przebudowano 1.414 km dróg gminnych i powiatowych. Zrobiono to w wyższym standardzie – z obowiązkowymi odwodnieniami, kanałami instalacyjnymi dla przewodów kablowych i zdecydowanie większą ilością ciągów rowerowo-pieszych.

Na przykładzie samorządów powiatu ostrowskiego widać w jakim zakresie jednostki te mogły skorzystać z drogowych funduszy rządowych przed 2015 rokiem, jak i po nim.

I tak w latach 2009-2015 Powiat Ostrowski oraz 4 gminy powiatu otrzymały z Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych dofinansowanie na 12 inwestycji, w wysokości 14,4 mln zł, za co przebudowano 31,6 km dróg lokalnych, przy czym czasem była to tylko przebudowa samej nawierzchni drogowej. 4 gminy, takie jak Odolanów, Raszków, Sieroszewice i Sośnie w ogóle nie otrzymały z tego tytułu żadnej pomocy ze środków rządowych przez 7 lat.

Z kolei w latach 2016-2022 Powiat Ostrowski oraz wszystkie 8 gmin i miast powiatu otrzymały dofinansowanie z FDS i RFRD na 39 inwestycji drogowych, w wysokości 53,3 mln zł, za co przebudowano 56,3 km dróg lokalnych w wyższym standardzie (pełne odwodnienia, kanały instalacyjne, więcej ścieżek rowerowych i ciągów rowerowo-pieszych). Jeżeli doliczymy do tego tegoroczny nabór to będzie dalszych 7 inwestycji, na 16,8 mln zł dofinansowania, za co zostanie zmodernizowanych co najmniej 9,1 km dróg powiatowych i gminnych. Sama liczba dofinansowanych ze środków funduszy rządowych inwestycji w drogownictwie lokalnym wzrosła, porównując lata 2009-2015 z latami 2016-2022, w wypadku Powiatu Ostrowskiego z 6 do 11 inwestycji, w Mieście Ostrowie Wielkopolskim z 2 do 5 inwestycji, w Przygodzicach z 1 do 6 inwestycji, w Nowych Skalmierzycach z 1 do 4 inwestycji, a w Odolanowie z 0 do 7 inwestycji drogowych.

Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że z zupełnie innego źródła, mianowicie z Funduszu Inwestycji Strategicznych Polski Ład, zostało dofinansowanych, w latach 2021-2022, 17 dużych inwestycji na drogach lokalnych we wszystkich samorządach powiatu ostrowskiego na sumę 91,8 mln zł, to widocznym staje się rozmach w zakresie przebudowy dróg samorządowych, jaki jeszcze nie miał miejsca, choć trzeba zdawać sobie sprawę, że jest jeszcze dużo do zrobienia.

Co ciekawe zdecydowany wzrost tempa modernizacji dróg lokalnych spotyka się także z uwagami krytycznymi. Do prześmiewczych komentarzy przy okazji otwierania przebudowanych ciągów drogowych nie będę się odnosił. Uwagi komentarzy, w różnych wypowiedziach i dyskusjach idą w dwóch kierunkach.

Po pierwsze – dlaczego rząd, skoro ma tych pieniędzy więcej, nie da ich bezpośrednio samorządom jako dochodów własnych. Przez politykę funduszy rządowych ogranicza bowiem „wolność” i swobodę samorządów i z zewnątrz próbuje nimi „sterować”. Raz przy okazji publicznej dyskusji na ten temat pojawił się pod moim adresem nawet zarzut „łamania konstytucji”. Co ciekawe taki zarzut nie pojawiał się wtedy, gdy pieniędzy w funduszu rządowym było zdecydowanie mniej, w epoce „schetynówek”, a środki rządowe trafiały tylko do wybranych i bogatszych samorządów pomijając zupełnie samorządy położone peryferyjnie (np. Odolanów, Raszków, Sieroszewice czy Sośnie), lub trafiając do innych w ilościach zupełnie symbolicznych (np. Nowe Skalmierzyce, czy Przygodzice). Wtedy zaś, gdy środki rządowe trafiają do wszystkich jednostek samorządów terytorialnych, a pieniędzy inwestycyjnych na drogi lokalne jest 4 razy więcej pojawia się dziwny zarzut „ręcznego sterowania samorządami”. Przyznam, że trudno odnaleźć mi w tym wywodzie związek logiczny.

Drugi model uwag chwyta się innego opisu otaczającej nas rzeczywistości. Oto wszyscy płacimy podatki i to pieniądze wracają z powrotem do podatników i nikt nie robi żadnej łaski w tym, że wydaje w istocie nasze wspólne, a nie rządowe pieniądze. Odpowiadając dodałbym do tego, że szkoda, iż przed 2015 r. do podatników z Miasta Ostrowa Wielkopolskiego oraz z Nowych Skalmierzyc, czy Przygodzic tych pieniędzy trafiało tyle, co kot napłakał, a do podatników z Odolanowa, Raszkowa, Sieroszewic, czy Sośni naszych wspólnych pieniędzy rozdzielanych z funduszy rządowych nie było wcale.

Gdzie więc one się znajdowały? Może były zakopane?

Tomasz Ławniczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski