Panie profesorze, o czym nie powinniśmy rozmawiać przy wigilijnym stole?
Gdybyśmy szukali odpowiedzi tradycyjnej, czyli takiej, która uwzględnia specyfikę tego spotkania, to, wiadomo, pojawiają się takie pojęcia, jak atmosfera życzliwości, miłości, zrozumienia, pojednania oraz zgody. Oczywiście, warto i najpewniej trzeba nie poruszać tematów, które wykluczają taką świąteczną atmosferę. W ten sposób wszyscy gubimy w niej oczywiście pewien autentyzm. Właściwie nie jesteśmy sobą, lecz bardziej udajemy kogoś, aby po prostu wszystkim, a zatem także nam samym, było dobrze. Nie sposób nie zapytać, czy taka udawana życzliwość przy spotkaniu wigilijnym ma sens? No cóż! Życie polega na przyjmowaniu różnych ról, więc być może warto zagrać na świątecznej scenie rolę człowieka życzliwego, uczynnego, spolegliwego. Człowieka, który nie zadaje trudnych, kłopotliwych pytań oraz z ufnością podporządkowuje się dyktaturze wigilijnego spotkania.
Co, jeśli podczas spotkania wybuchnie konflikt? Jak go zażegnać?
Spór można najlepiej zażegnać poprzez przejście do innego wątku. Ten spór może dotyczyć w szczególności podziału polskiego społeczeństwa na dwie połówki polityczne. Angażuje on nie tylko politykę, ale właściwie wszelkie możliwe wymiary naszego życia. Nie wierzę, aby można było rozwiązać taki konflikt przy wigilijnym stole. Gdybym miał radzić, to zalecałbym rezygnować z tych kwestii politycznych. Skoro jesteśmy razem, to może rzeczywiście warto zbudować taką scenę, na której będziemy aktorami wyłącznie życzliwego współbycia. Prawdomówność nie zawsze jest najbardziej pożądaną cechą, która powinna nam towarzyszyć. Nie zawsze możemy mówić to, co mamy na końcu języka. Czasami musimy się zastanowić, co warto nam mówić, a co lepiej po prostu przemilczeć. Radziłbym, żeby pewnych kwestii po prostu nie poruszać.
O czym możemy zatem porozmawiać przy wigilijnym stole, tak żeby atmosfera nie była niezręczna, a wszyscy mogli przeżyć ten czas jak najlepiej?
Znane polskie porzekadło mówi, że z rodziną wychodzi się dobrze tylko na zdjęciach. Tak naprawdę to wszystko zależy od tego jak taka rodzina funkcjonuje. Nie wierzę w jakąś taką gotową matrycę, która zagwarantuje wszystkim dobre samopoczucie. Wiem, że w przeszłości to właśnie w okresie świątecznym dochodziło w polskich do różnych form agresji. Musimy o tym pamiętać, że czasami rodzina funkcjonuje bardzo dobrze, ponieważ jej członkowie rzadko się spotykają. Czas świąteczny burzy te przyzwyczajenia. Nagle mamy trzy dni świąteczne, kiedy jesteśmy razem 24 godziny na dobę. Pytanie, czy jesteśmy w stanie sprostać takiemu intensywnemu byciu razem. Podejrzewam, że nie ma jednej formuły na sprostanie temu zadaniu.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?