Już "Gusła" były bowiem płytą, którą trudno było postawić na półce obok do niej podobnych, bo takich zwyczajnie nie było. I chociaż Lao Che nie dokonało w muzyce rewolucji, nie wywróciło jej na drugą stronę, to jednak zdecydowanie ją odświeżyło nadając przy tym swój niepowtarzalny sznyt. Może nawet to drugie okazało się trudniejsze, bo "rewolucjoniści" z kolejnymi płytami stają się zakładnikami nowych szufladek, a muzyka Lao Che wciąż chodzi tam gdzie chce.
Słychać to wyraźnie na płycie "Dzieciom", która uwalnia muzykę niczym dżina z pierwszego kawałka. I to taką, która gęstnieje z każdym następnym utworem. Nie przypomina jednego pokoju wypełnionego dźwiękami. Każdy numer to drzwi do osobnych pokoi, z których każdy jest samoistnym muzycznym światem. Tym, co je łączy, są teksty Huberta "Spiętego" Dobaczewskiego.
- Choć tytuł nawiązuje do Brzechwy i jego "Brzechwa dzieciom", nie jest to wcale płyta dla dzieci. Raczej dla dorosłych dzieci, dla tych, którzy mają dzieci i dla wszystkich, którzy byli kiedyś dziećmi - tak płytę przedstawiają sami muzycy.
Spięty na "Dzieciom" to ten sam przekorny Spięty z "Gospel", to inne, ale również przekrzywione zwierciadło, w którym razem przeglądają się Bóg, szatan i człowiek. Jeżeli jednak na "Gospel" czy na "Prąd stały/prąd zmienny" więcej było przymrużenia oka, to tutaj nie ma już żadnej pobłażliwości dla tych, którzy z "Bogiem na ustach, a z gównem w sercach".
Więcej jest także gorzkiej ironii, by wsłuchać się tylko w echo w "Bajce o misiu. Tom I", które straszy: "wilkami, wojnami, kredytami, szaleńcami za sterami, ruskimi, żydami, gejami, brudasami, rękawami z asami, forami ze specami, nocami z babami z wąsami".
Nie brakuje jednak radosnej konstatacji jak w nieschodzącej z pierwszego miejsca Trójkowej Listy Przebojów piosence "Tu": "W piekle jakoś tak se, do nieba - dziękuję, nie trzeba. Co my źle pośrodku mamy? Tu jest jak u mamy".
I tak jak "Gospel" miał "A ty człowiek jesteś?", a "Soundtrack" - "Idzie wiatr" , tak tutaj najbardziej przejmującym jest wyznanie w "Wojence": "Gdyby do nas przyszła, skłamałbym, że wyszłaś, że na świat nie przyszłaś. Kłamałbym jak popadnie, choć kłamać córeczko nieładnie".
A powodów na to, żeby w sobotni wieczór znaleźć się w Zamku, jest dokładnie dziesięć - tyle, ile numerów na nowej płycie. Że będzie to koncertowy ładunek wybuchowy to więcej niż pewne. "Dzieciom" to jedna z najbardziej, jeżeli nawet najbardziej melodyjna płyta w dorobku Lao Che, a żywiołowość to ich cecha wrodzona. Jako support zagra multiinstrumentalista Nut Cane.
Lao Che
Zamek, Sala Wielka (św. Marcin 80/82)
21 marca, godzina 20
bilety: wyprzedane
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?