Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ewelina z Koła nie chciała, ale zabiła partnera nożem. Sąd utrzymał wyrok 8 lat więzienia

Barbara Sadłowska
W marcu ubiegłego roku 29-letnia Ewelina J. pokłóciła się z konkubentem. 44-letni Jarosław W. zmarł. Prokurator postawił kobiecie zarzut zabójstwa, bo to ona ugodziła partnera nożem. W listopadzie Sąd Okręgowy w Koninie skazał Ewelinę na 8 lat za spowodowanie śmiertelnych obrażeń ciała. Dziś Sąd Apelacyjny w Poznaniu utrzymał ten wyrok w mocy.

Sprawa trafiła do Poznania, bo prokurator zaskarżył orzeczenie konińskiego sądu. W swojej apelacji przekonywał, że Ewelina uderzyła nożem w okolice serca osobę niepełnosprawną, prawie bezbronną i zbyt późno wezwała pomoc. Płacz oskarżonej, zdaniem prokuratora, nie jest dowodem, że nie chciała zabić swojego przyjaciela. Powinna zostać więc skazana za zabójstwo i to na 12 lat.

Argumenty prokuratora nie przekonały poznańskiego sądu, który utrzymał w mocy wyrok z Konina. - Prokurator pomija fakt ich mimo wszystko zgodnego - chociaż patologicznego, związku - uzasadniał sędzia Jarema Sawiński. - Między oskarżoną, a pokrzywdzonym nie było agresji. On nie znęcał się nad nią, nie poniżał, nie dał jej powodu do ataku...

Do zdarzenia doszło podczas libacji w mieszkaniu mieszkańca Koła. Wszyscy byli pijani. Nie wiadomo dlaczego, Ewelina uderzyła nożem swojego przyjaciela. - Nóż miała w ręku nie dlatego, że po kłótni poszła po niego do kuchni. Siedziała przy stole i obierała nim owoce - mówił sędzia Sawiński. - Nie można też oskarżonej zarzucić, że zbyt późno udzieliła pomocy rannemu. Stało się tak na skutek zachowania pokrzywdzonego, który po uderzeniu poszedł do kuchni, wrócił i położył się na wersalce. Dopiero, gdy z niej spadł i oskarżona rozchyliła koszulę, zobaczyła krew, której wcześniej nie było widać. Wtedy jej działanie było natychmiastowe...

Sąd wyjaśnił też, że osoba tak pijana jak wówczas Ewelina J., nie byłaby w stanie "udawać" płaczu. - Był to żal autentyczny - stwierdził sędzia Sawiński.

Podobnie jak koniński sąd, poznańska apelacja zgodziła się z tezą, że kobieta nie chciała zabić. Za spowodowanie śmiertelnych obrażeń ciała grozi kara od 2 do 12 lat. Sądy obu instancji stosunkowo surowo potraktowały młodą kobietę - za "marginesowo społeczny tryb życia".

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski