Freedom Charity Run 2018: Wyruszyli do biegu przez Europę, aby pomóc dzieciom [ZDJĘCIA]

W sobotę tuż przed godziną 10 z placu Wolności w Poznaniu wyruszyła ekipa VI Freedom Charity Run. Przebiegną 1049 kilometrów, by 12 września dobiec do mety w Strasburgu. Celem biegu jest uczczenie setnej rocznicy zakończenia I wojny światowej. Jak zawsze jednak u Lionsów są także cele charytatywne. Chodzi o zebranie środków na pomoc dla szkoły dzieci uchodźców syryjskich w Arsal w Libanie, ale także Matyldy Klimowicz, małej poznanianki, która urodziła się z bardzo poważną wadą kończyny dolnej, nie ma połowy stopy, a nóżka jest krótsza o 5 centymetrów. Sytuację zmienić mogą operacja i rehabilitacja. Zabieg i rehabilitacja w Paley Institute w Stanach Zjednoczonych to koszt 170 tys. dolarów. Stąd konieczność wsparcia ze strony ludzi dobrej woli.

Całą trasę przebiegną czterej członkowie Lion’s Clubów z Poznania: Mariusz Szeib, Daniel Wcisło, Jacek Trębecki i Jan Deckert oraz Mateusz Pietruliński z Warszawy i Hubert Jaskółka z Krapkowic. Po drodze dołączać będą inni. Trasa biegnie przez Leszno, Wrocław, Kamienną Górę, Jicin, Pragę, Pilzno, Norymbergę, Aalen i Kehl.

- Najbardziej liczymy na Strasbourg. Nie tylko liczymy na biegaczy, ale także na szkoły, na kolegów z ruchu Lion’s, ale bardzo liczymy na parlamentarzystów wszystkich frakcji. W tej sprawie kontaktował się z przewodniczącymi wszystkich frakcji parlamentarnych europoseł Tadeusz Zwiefka. Bierzemy ze sobą flagi krajów europejskich i flagi krajów przez które wcześniej biegaliśmy. A więc nie tylko krajów europejskich, ale także Stanów Zjednoczonych i Japonii. Bierzemy także flagi krajów którym pomagaliśmy: Ukrainy, Łotwy, Nepalu. Mamy informacje z Pragi, z Pilzna, z Norymbergii czy Weiden, że wszędzie szykują się koledzy biegacze, którzy chcą z nami przebiec kilka kilometrów. Każdego chcemy prosić, aby za każdy przebiegnięty kilometr przekazał 1 euro na cale charytatywne, Po raz pierwszy na metę na naszego biegu przyjedzie specjalnie światowa prezydent Lion’s International Gudrun Bjort Yngvardottir co świadczy, że znaczenie naszych biegów rośnie. Moim marzeniem jest, abyśmy w przyszłości mogli organizować Freedom Charity Run równocześnie we wszystkich miejscach świata połowę środków przeznaczając na cele globalne, a drugą i cele lokalne. W tym roku po raz pierwszy pomagamy komuś z Polski – powiedział przed biegiem pomysłodawca Freedom Charity Run Mariusz Szeib.

Dodajmy, że wesprzeć ideę biegu może każdy nawet nie biegnąc, ale wpłacając 100 euro za 1 kilometr.

Zobacz galerię(6 zdjęć)