Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałciciel ze Starego Miasta odsiedzi 15 lat. Nie będzie nowego procesu

Agnieszka Świderska
Wyrok 15 lat za brutalny gwałt to wciąż rzadkość w polskich sądach
Wyrok 15 lat za brutalny gwałt to wciąż rzadkość w polskich sądach Fot. Paweł Relikowski
Nie będzie nowego procesu w sprawie brutalnego gwałtu na Starym Mieście. Sąd Najwyższy odrzucił kasację obrońcy Marka B. Gwałciciel odsiedzi 15 lat więzienia za gwałt ze szczególnym okrucieństwem.

15 lat więzienia, na które w grudniu ubiegłego roku Sąd Apelacyjny skazał 32-letniego Marka B. z Poznania, to jeden z najsurowszych wyroków za gwałt. Niższej kary dla gwałciciela nie będzie. Sąd Najwyższy odrzucił wniosek o uchylenie wyroku i ponowne rozpoznanie sprawy.

- Sąd postanowił oddalić kasację obrońcy skazanego jako oczywiście bezzasadną - mówi Krzysztof Michałowski z biura prasowego Sądu Najwyższego.

Marek B. został skazany za gwałt ze szczególnym okrucieństwem. Jego ofiarą była 31-letnia mieszkanka kujawsko-pomorskiego, która w czerwcu 2012 roku przyjechała do Poznania świętować z koleżanką zakończenie studiów. Marka B. poznała w jednym z pubów. Rozmawiali. Nie pamiętała, że wyszli razem. Jak zeznała, urwał się jej film. Ich dwoje trzymających się za ręce uchwyciły kamery miejskiego monitoringu.

Do gwałtu doszło w mieszkaniu Marka B. na Starym Mieście. Gwałciciel najpierw skatował swoją ofiarę, a później brutalnie ją zgwałcił. Z bólu straciła przytomność. Gwałciciel wyrzucił ją zakrwawioną na ulicę. Była już przytomna.

Zapamiętała matkę Marka B., którą jeszcze w mieszkaniu prosiła o pomoc. Tamta nie zareagowała. Pomoc znalazła dopiero na ulicy. Przypadkowy przechodzień wezwał pogotowie, a błyskawicznie przeprowadzona operacja uratowała jej życie.

Doznała jednak poważnego uszczerbku na zdrowiu. Za koszmar i cierpienie Marek B. musi jej zapłacić 100 tys. złotych nawiązki.

W czasie procesu gwałciciela występowała jako oskarżyciel posiłkowy. To w wyniku jej apelacji i prokuratura Marek B. został skazany na 15 lat więzienia - sąd pierwszej instancji wymierzył mu karę 10 lat pozbawienia wolności. Obrońca bezskutecznie próbował przekonać sąd, że ofiara przyczyniła się do tego, co się stało, skoro sama poszła do mieszkania sprawcy. Do swoich argumentów nie przekonał również Sądu Najwyższego. Nowego procesu nie będzie.

Sprawa Marka B. nie była jedyną sprawą z Poznania, która w tym tygodniu trafiła na wokandę Sądu Najwyższego. Wniosek o kasację wyroku złożył także obrońca Sławomira Z. skazanego za udostępnianie pornografii i czyny pedofilskie na 4 lata i 8 miesięcy więzienia.

Śledztwo w tej sprawie prowadziła wildecka prokuratura. Sławomir Z. był "przyjacielem" rodziny swoich małoletnich ofiar. To, że były molestowane seksualnie wyszło na jaw kiedy trafiły do domu dziecka.

Sąd Najwyższy przyjął wniosek o kasację. Rozpatrzy ją w trzyosobowym składzie na rozprawie w listopadzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski