18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwałciciele nie będą bezkarni? Posłowie chcą ścigać ich z urzędu

Paulina Jęczmionka
Ściganie gwałciciela jest możliwe tylko wtedy, gdy ofiara złoży odpowiedni wniosek. A często tego nie robi.
Ściganie gwałciciela jest możliwe tylko wtedy, gdy ofiara złoży odpowiedni wniosek. A często tego nie robi. 123rf
Czy to koniec z bezkarnością gwałcicieli, którzy nie idą do więzienia dlatego, że ich ofiara boi się pójść na policję? Dziś do Sejmu wraca projekt zmian w Kodeksie karnym, który zakłada, że gwałt będzie ścigany z urzędu. Poprawić ma się też ochrona ofiar.

W 2012 roku policja odnotowała w całym kraju 1786 gwałtów. Niemal identycznie było w poprzednich latach. W Wielkopolsce policja stwierdziła w 2012 r. 108 gwałtów. 56 spraw zakończyło się wnioskiem o akt oskarżenia. W sądzie w tym czasie 11 osób usłyszało wyrok za gwałt zbiorowy, a jedną skazano za gwałt ze szczególnym okrucieństwem.

CZYTAJ TEŻ:
POSEŁ WITCZAK - DOŚĆ KOMFORTU DLA PRZESTĘPCÓW

Czy te statystyki odzwierciedlają skalę zjawiska? Wielu ekspertów uważa, że nie. Bo ściganie gwałciciela jest możliwe tylko wtedy, gdy ofiara złoży odpowiedni wniosek. A często tego nie robi. Dlatego posłowie chcą wprowadzić przepis umożliwiający ściganie przestępstw seksualnych z urzędu. Polska jako jedyna w Europie takiego prawa nie ma.

- Obecny tryb, w którym ofiara gwałtu musi złożyć wniosek o ściganie, by policja w ogóle zaczęła szukać sprawcy, obciąża ofiarę odpowiedzialnością za losy sprawcy i dalszy przebieg postępowania - mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, posłanka PO i pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania. - Ten niesprawiedliwy system powoduje naciski na ofiary i ze strony rodzin pokrzywdzonych, i sprawców, którzy często są ofiarom znani. "Nie składaj wniosku, on pójdzie do więzienia, z czego będziemy żyć, po co ci ten wstyd" - to typowe argumenty. W efekcie sprawca chodzi wolno, a ofiara cierpi.

Posłowie proponują więc, by policja rozpoczynała śledztwo już wtedy, gdy zgłosi się do niej np. świadek. Ofiara będzie proszona o złożenie zeznań. I tu też miałyby nastąpić zmiany na jej korzyść. Projekt przewiduje, że przesłuchanie ma odbyć się tylko raz, w przyjaznym, przygotowanym pomieszczeniu. Ma je rejestrować kamera, by później - już bez ponownej rozmowy - można było do nich wracać. Przesłuchanie przez sąd mogłoby odbyć się przez internet, by ofiara nie musiała stykać się ze sprawcą. Ale - co prawo gwarantuje jej już teraz - może też odmówić zeznań. I tu pojawiają się wątpliwości co do nowelizacji.

- Choć pomysł jest wart dalszej pracy, to obawiam się, że w praktyce może nie rozwiązać problemu niezgłaszanych gwałtów, bo bez zeznań ofiary śledczy i tak niewiele się dowiedzą - uważa Adam Rogacki, poseł PiS. - Poza tym, za takimi zmianami powinno iść zaostrzanie kar.

Tego samego zdania jest Solidarna Polska, która proponuje, by górny próg kary za gwałt wzrósł z 12 do 15 lat więzienia, a w przypadku np. szczególnego okrucieństwa do 25 lat. Wtedy, zdaniem posłów, być może nie dochodziłoby do takich przypadków, jak opisana niedawno w "Głosie" sprawa Mieczysława K., który w 2009 r. w Rogoźnie zgwałcił 10-latkę. Trafił do więzienia, ale już w 2012 r. wyszedł na wolność. Teraz znów wpadł w ręce policji za molestowanie. Propozycja SP nie spotkała się jednak z uznaniem większości posłów sejmowej komisji.

Zdania na temat nowelizacji są też podzielone wśród sędziów i prokuratorów. - Jestem za zaostrzaniem przepisów na rzecz ochrony ofiar, ale wprowadzenie ścigania z urzędu uważam za odbieranie ofierze prawa do intymności - mówi Jarema Sawiński, sędzia SO w Poznaniu.

Wtórują mu niektórzy poznańscy prokuratorzy. Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka prokuratury okręgowej w Poznaniu, przyznaje, że zdania wśród nich są podzielone.

- Jedni uważają, że z uwagi na sferę życia, w którą godzi przestępstwo gwałtu oraz szczególne okoliczności, leżące po stronie pokrzywdzonej osoby, jak np. jej dobro psychiczne i fizyczne, nastawienie, konieczność opowiadania o intymnych szczegółach, to do niej powinna należeć decyzja o ściganiu sprawcy - mówi Magdalena Mazur-Prus. - Drudzy twierdzą z kolei, że te same okoliczności przemawiają za tym, aby ścigać przestępstwo z urzędu. I jedni i drudzy mają na uwadze przede dobro pokrzywdzonej.

Podobne wątpliwości pojawiły się już w dyskusji podczas prac sejmowej komisji. Dziś posłowie będą mogli zgłaszać poprawki do projektu. Ostateczne głosowanie może się odbyć jeszcze w tym tygodniu.


GŁOS WIELKOPOLSKI POLECA:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski