Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gwiazda Lecha Poznań: Będę ciężko pracował, żeby być jeszcze lepszym piłkarzem

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Filip Marchwiński obiecał, że w przyszłym roku też przyjmie zaproszenie na nasz bal
Filip Marchwiński obiecał, że w przyszłym roku też przyjmie zaproszenie na nasz bal Robert Woźniak
Pomocnik Lecha Poznań, Filip Marchwiński zajął trzecie miejsce w Plebiscycie "Głosu Wielkopolskiego" na najlepszych sportowców Wielkopolski. Utalentowany lechita miał świetną końcówkę poprzedniego sezonu, a jesienią strzelił 8 bramek i zaliczył trzy asysty. W październiku zadebiutował też w reprezentacji Polski. W sali bankietowej Hotelu Andersia prezentował się bardzo efektownie i jak zapewnił nas w rozmowie, bo wręczeniu nagród, w tym roku nie zamierza spoczywać na laurach.

Wybór do grona najlepszych sportowców Wielkopolski, to najlepsze podsumowanie tego, co wraz z kolegami z drużyny, a także progres, jaki indywidualnie osiągnąłeś w 2023 roku.
- Na pewno, choć po pierwsze chciałbym podziękować za głosy kibiców, bo to ogromny zaszczyt być na tym balu. Bardzo cieszę się z trzeciego miejsca. Chciałbym zadedykować tę nagrodę moim byłym trenerom, obecnym i kolegom z drużyny, bo sam bym nic nie zrobił. Myślę, że jest to nagroda za mój rozwój, próbę charakteru i samozaparcie, w tym roku, bo były i wzloty i upadki. Bardzo się cieszę z nagrody, ale nie chcę spoczywać na laurach i mogę obiecać, że będę ciężko pracował, by być jeszcze lepszym piłkarzem.

Masz więc motywację, by za rok znów się pojawić na Balu Sportowca, tym razem już jako zwycięzca
- To duża przyjemność bawić się w takim towarzystwie z najlepszymi sportowcami, więc gdyby się udało wygrać, byłaby to wielka sprawa i na pewno nie odmówiłbym zaproszenia.

Prezentujesz się znakomicie, jak czujesz się w eleganckim garniturze, bo zwykle oglądamy cię w stroju sportowym na boisku.
- To jest mój debiut na takiej gali, jest to coś nowego, ale czuję się wyluzowany i gotowy na kolejne tego typu wyzwania.

Każdy z piłkarzy Lecha, który w ostatnich latach pojawiał się na Balu Sportowca, pół roku później finalizował swój zagraniczny transfer. Gościliśmy tu Roberta Gumnego, Jakuba Kamińskiego, a rok temu Michała Skórasia. Czy Tobie też tego życzyć?
- To bardzo ciekawe. Transfer zagraniczny na pewno jest też moim celem, ale nie chodzi w tym, by dokładnie kopiować kolegów. Wszystko, nawet jeśli są to małe kroki, musi prowadzić do celu. W tej chwili koncentruję na tej rundzie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze i osiągniemy to co sobie zakładamy wiosną pod względem drużynowym i indywidualnym, to ten transfer przyjdzie. Chcę swoją postawą na boisku zasłużyć na powołanie do kadry na baraże, a potem na Euro. Mogę się tam tylko dostać przez dobrą formę w ekstraklasie i Lechu Poznań. Chcę od pierwszego meczu pokazać trenerowi Probierzowi, że zasługuję na grę w kadrze i że może na mnie liczyć.

Wspominałeś o wzlotach i upadkach, ale tych wzlotów było chyba zdecydowanie więcej. Co uważasz za swój największy sukces indywidualny w minionym roku?
- Największym sukcesem indywidualnym jest podniesienie się z trudnej sytuacji w jakiej byłem na początku roku. Stało się to dzięki pomocy moich bliskich, przyjaciół i rodziny. Wyszło to dobrze, dzięki też pracy jaką wykonałem. Zacząłem znów strzelać gole, asystować, rozgrywać dobre mecze, czego mi bardzo brakowało, bo wcześniej te liczby nie były satysfakcjonujące. Poprzedni rok był dla mnie dużą próbą charakteru, pokazanie, że wszystko można przezwyciężyć i w pół roku zrobić duży postęp.

Z zawodnika, który nie był pierwszoplanowy przy ustalaniu składu, stałeś się jednym z liderów drużyny. Podobną drogę przeszedł też Kristoffer Velde. Czujesz, że wiosną też stworzycie taki zabójczy dla rywali duet?
- Z Krisem bardzo dobrze rozumiemy się na boisku i poza nim, więc też myślę, że ta współpraca nie zakończy się na tych liczbach, które mamy, ale trochę jeszcze do tego dołożymy, co zaowocuje kolejnym pucharem do gabloty Lecha Poznań.

Uważasz, że nowe rozdanie z trenerem Rumakiem, będzie dużo lepsze niż końcówka jesieni, pod wodzą van den Broma?
Nie będę narzekał na trenera van den Broma, bo uważam go za bardzo dobrego szkoleniowca, który wyciągnął do mnie rękę i wiele mi pomógł. Nie ma go już z nami, ja akurat tego żałuję, ale jest nowy sztab, nowa karta i też optymistycznie patrzę w przyszłość. W swoim imieniu, a także też drużyny, mogę obiecać kibicom, że damy z siebie wszystko, żeby wygrać ligę i zdobyć Puchar Polski.

Kiedyś słynna była "dycha Kownasia", który odważnie zadeklarował swoje cele, też po cichu masz podobne plany, żeby skończyć sezon dwucyfrowymi liczbami?
- Dla mnie liczy się sukces drużyny, każde zwycięstwo będzie tak samo dobrze smakowało czy wpiszę się na listę strzelców czy nie. Życzę sobie, by te liczby były jak najlepsze, ale nie wywieram na sobie z tego powodu dodatkowej presji.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Obserwuj nas także na Google News

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski