Jevtić wyzdrowieje na mecz z Legią

Darko Jevtić nadal nie trenuje. W środę przyjechał na Bułgarską, ale w czasie gdy jego koledzy ćwiczyli taktykę na mecz z Zawiszą nie opuścił budynku klubowego. Był cały czas pod opieką fizjoterapeutów.

- Wiemy tylko tyle, że Darko nie może uczestniczyć w zajęciach. Podobnie jak wszyscy, czekamy na komunikat lekarzy - mówi Tomasz Rząsa, asystent trenera Lecha.

Darko Jevtić uskarża się na bóle kręgosłupa. Z tego powodu opuścił mecze z Ruchem, Cracovią, Zniczem oraz Jagiellonią. - Darko cierpi na tę samą chorobę co tysiące ludzi. Ma dyskopatię. Przy jej leczeniu najważniejsza jest cierpliwość - mówi dr Witold Dudziński z kliniki Rehasport.

Pojawiły się nawet plotki, że Jevitić wyjedzie leczyć się za granicę. Spekulowano czy będzie to Berlin czy rodzinne miasto Szwajcara Bazylea. - Darko jest w Poznaniu i nigdzie się nie wybiera, jest pod opieką klubowych fizjoterapeutów - dodaje Witold Dudziński.

Sztab medyczny Lecha robi wszystko, by postawić na nogi Jevtica na mecz z warszawską Legią. Czy się to uda nie wiadomo. Szwajcarski pomocnik w jesiennym meczu z Legia też nie grał. Wtedy leczył staw skokowy, który uszkodził w pucharowym pojedynku z krakowską Wisłą.

Pozostali zawodnicy byli wczoraj do dyspozycji sztabu szkoleniowego. - Przeprowadziliśmy trening taktyczny. Podzieliliśmy zespół na grupy. Zawodnicy defensywni starali się przygotować atak pozycyjny, ofensywni koncentrowali się na wykańczaniu akcji - tłumaczył Rząsa.

Ciekawe było ustawienie podczas wewnętrznej gry kontrolnej, która trwała dwa razy 15 minut. W jedenastce Macieja Gostomskiego na prawej stronie oglądaliśmy Kebbę Ceesaya, a parę środkowych obrońców tworzyli Paulu Arajuuri i Tamas Kadar. Z kolei partnerem Karola Linettego w środku pola był Arnoud Djoum.

Czyżby Maciej Skorża szykował znów zmiany w składzie na sobotni mecz z Zawiszą. Wiadomo, że trzeba znaleźć zastępcę dla pauzującego z powodu kartek Łukasza Trałki. Być może też Maciej Skorża da odpocząć zagrożonemu przymusową przerwą Tomaszowi Kędziorze.

- To było tylko treningowe ustawienie, nie wyciągałbym z niego zbyt dalekich wniosków. Przecież były to zajęcia otwarte dla mediów. Chyba nie myślicie, że chcemy dziennikarzom ujawniać nasze plany - wyjaśniał Toamsz Rząsa i podkreślił, że w tym tygodniu poznański zespół będzie testował także inne zastawienie linii pomocy.

Tamas Kadar oraz Arnoud Djoum nie mieliby natomiast nic przeciwko temu, gdyby Maciej Skorża wystawił ich w wyjściowej jedenastce na mecz z Zawiszą.

- Wiem, że naszego najbliższego rywala trenuje teraz były szkoleniowiec Lecha i na pewno bardzo będzie chciał wygrać w sobotę. Chciałbym zagrać w tym meczu, ale zdaję sobie sprawę, że obrona popełnia mało błędów, nie traci bramek, a to oznacza, iz nie należy spodziewać się zmian. Oczywiście, że trochę się niecierpliwię, ale nie sądzę też by trener chciał mnie wystawić na inna pozycję. Naturalnym zastępca Łukasza Trałki jest Djoum - przyznał Tamas Kadar.

Belg zdradził nam, że jest gotowy do gry, czuje się już dobrze. - Czekam ze spokojem na rozmowę z coachem, wiem jaka jest nasza sytuacja i myślę, że mam szansę na grę od pierwszej minuty. Najważniejsze w tym meczu to wygrać i przywieźć trzy punkty, by w spokoju przygotować się do kolejnego wyzwania. Będziemy musieli być dobrze skoncentrowani, bo choć gramy z ostatnią drużyną, na pewno nie będzie to dla nas łatwy mecz - powiedział Arnoud Djoum.