Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna F. oskarżona o składanie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych

Norbert Kowalski
Piotr Krzyżanowski
Joanna F., poznańska radna z klubu PRO, będzie odpowiadać przed sądem za składanie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych.

Do trzech lat więzienia grozi poznańskiej radnej Joannie F. Prokuratura postawiła jej siedem zarzutów, a tuż przed końcem 2015 roku akt oskarżenia trafił do poznańskiego Sądu Rejonowego Poznań Stare Miasto.

- Zarzuty związane są ze składanymi przez nią oświadczeniami majątkowymi w latach 2011-2014 - wyjaśnia Mateusz Pakulski, szef Prokuratury Rejonowej Poznań-Stare Miasto, która prowadzi śledztwo.

Może stracić mandat
Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się proces. Pewne jest natomiast to, że radnej grożą poważne konsekwencje. Oprócz odpowiedzialności karnej, także polityczne.

W przypadku skazania prawomocnym wyrokiem sądu utraci również mandat radnej. - Taka osoba nie może sprawować ani ubiegać się o sprawowanie mandatu parlamentarzysty, senatora czy radnego - wyjaśnia prof. Andrzej Stelmach, politolog UAM. W takim przypadku mandat wygasa przed zakończeniem kadencji.

To była tylko pomyłka?
Prokuratura zainteresowała się sprawą radnej na początku tego roku po doniesieniu złożonym przez Romana Klamyckiego, tropiciela poznańskich afer. Wskazywał on, że w swoim oświadczeniu majątkowym z grudnia 2014 roku radna, choć powinna, to jednak nie wpisała posiadanego majątku w gotówce oraz wszystkich działek, które do niej należą. Następnie w lutym 2015 roku dokonała korekty. W rubryce „zasoby pieniężne”, gdzie początkowo napisała „nie posiadam”, pojawiła się kwota ponad 125 tysięcy złotych. Niedługo później zmieniła też swoje wszystkie poprzednie oświadczenia majątkowe. Sama radna zapewniała, że popełniła błąd, który wynikał z jej niewiedzy.

- W rubryce „zasoby pieniężne” podawałam „nie dotyczy”, gdyż byłam przekonana, że trzeba tam podać tylko oszczędności odłożone na czarną godzinę. Później przyjaciele poradzili mi, że lepiej byłoby podać wszystkie pieniądze, które miałam na różnych kontach: prywatnym, oszczędnościowym czy firmowym - przekonywała nas kilka miesięcy temu. I dodawała: - Zrobiłam korekty poprzednich oświadczeń, ponieważ chciałam być konsekwentna i podać także wcześniejsze stany konta. Jednak nigdy nie traktowałam ich jako oszczędności i dlatego wcześniej ich nie wpisałam. Byłam wtedy w fazie realizacji dużego projektu wydawniczego. Zawarłam umowę sponsorską i z tego powodu pieniądze znalazły się na moim koncie.

Korekty pojawiły się także w rubryce „inne nieruchomości”. W pierwotnej wersji oświadczenia radna wpisała, że posiada tylko działki leśne położone około 50 km od Poznania i Lublina. W poprawionym dokumencie dopisała dwie dodatkowe działki o powierzchni 244 i 250 metrów kwadratowych. - Pierwszą działkę otrzymałam w spadku po moim mężu. Teść przepisał mu ją jeszcze za życia i dlatego później o niej zapomniałam. W przypadku drugiej działki, stoi na niej „bliźniak”, w którym mieszka mój ojciec z bratem, więc ja z tej nieruchomości nie korzystam - wyjaśniała nam radna.

Bez komentarza
Radna, która często zabiera głos podczas sesji Rady Miasta Poznania, wczoraj nie chciała komentować informacji dotyczących oskarżenia jej przez prokuraturę.

- Bez komentarza - powtarzała w rozmowie z nami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski