Czytaj: Łazarz: Szalet miejski za 800 tys. zł. Bez dostępu do wody
Najwyraźniej Poznań pozazdrościł Warszawie, która wydała 4,6 mln złotych na miejski szalet z najdroższego, bo syberyjskiego modrzewia. Poznań wydał mniej, bo 800 tys. złotych, ale za to jest to szalet bez dostępu do wody. Przynajmniej nikt nie może zarzucić, że miasto utopiło w nim pieniądze; wszak bez wody niczego utopić się nie da.
Gorzej wygląda sprawa z rurą, która niby jest, a nie ma. Trudno cokolwiek zarzucić Usługom Komunalnym: skoro była na mapie, to nikomu nie przyszło do głowy, że może jej tam nie być. Rury mają bowiem to do siebie, że położone raz w jednym miejscu nie zmieniają go przez długie lata. I trudno się dziwić zaskoczeniu, gdy okazało się, że jej nie ma.
I gdy wydawało się, że w tej sprawie nic już bardziej nie może zaskoczyć okazało się, że ...rura jest. Tak przynajmniej twierdzi Aquanet, który podaje nawet jej wiek - 111 lat. Może to wiek nadał jej cudowne właściwości, że ukazuje się tylko pracownikom Aquanetu, natomiast kryje głęboko w ziemi, gdy zbliżają się do niej pracownicy Usług Komunalnych. Przed postawieniem kolejnego szaletu odrobienie lekcji z rury będzie już koniecznością.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?