Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kacper Ch. zabił i został skazany. Teraz obciąża Adama Z.

Joanna Labuda
Joanna Labuda
Kacper Ch. przyznał się do zabójstwa swojego ekspartnera. Sąd sprawdzi, czy działał w afekcie
Kacper Ch. przyznał się do zabójstwa swojego ekspartnera. Sąd sprawdzi, czy działał w afekcie Adrian Wykrota
Na nowo ruszył proces Kacpra Ch., który we wrześniu 2015 roku zabił swojego ekspartnera. Mężczyzna będzie teraz zeznawał także w sprawie śmierci Ewy Tylman. Jak twierdzi, poznał Adama Z. w areszcie i zna szczegóły sprawy. Czy mógłby dzięki temu liczyć na łagodniejszy wymiar kary w swoim procesie?

We wrześniu 2015 roku w mieszkaniu przy ulicy Rycerskiej w Poznaniu Kacper Ch. zamordował swojego ekspartnera – Radka. Zadał mu 50 ciosów nożem. Sąd I instancji skazał go za to na 15 lat więzienia, ale od tego wyroku odwołały się obie strony procesu. Sąd Apelacyjny stwierdził, że należy dokładnie zbadać, czy oskarżony działał w afekcie, dlatego wczoraj proces ruszył na nowo. Ch. przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Niedługo będzie zeznawał także jako świadek w innej głośnej sprawie.

Kacper Ch. spędził dwa lata w areszcie śledczym. Tam poznał oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman, Adama Z. Teraz twierdzi, że zna szczegóły sprawy, które chce ujawnić przed sądem, bo Adam Z. „odegrał komedię”. Czy liczy tym samym na łagodniejsze traktowanie podczas swojego procesu?

Prokurator Łukasz Stanke, który oskarżył Kacpra Ch. o zabójstwo swojego byłego chłopaka na razie nie dostał żadnych informacji o współpracy mężczyzny z Prokuraturą Okręgową. Jeśli jednak oskarżony faktycznie posiada nieznane informacje na temat zabójstwa Ewy Tylman, prawo pozwala na ewentualne złagodzenie kary. O to musiałaby na koniec procesu zawnioskować prok. Stanke. – To zależy, od tego, jakie informacje przekazałby oskarżony i na ile byłyby istotne i rzeczywiście nieznane – mówi prok. Stanke.

Wczoraj sąd wrócił do sprawy brutalnego zabójstwa, do którego doszło we wrześniu 2015 roku. Kacper i Radek od kilku miesięcy nie byli już parą, jednak Ch. nadal był zazdrosny o byłego chłopaka. Jadąc do Radka, miał przy sobie nóż, bo – jak twierdzi – planował się zabić.

– Przed zdarzeniem cierpiałem na depresję, miałem myśli samobójcze. Kiedy weszliśmy do jego mieszkania, on zaczął ze mnie drwić i szydzić. Powiedział, że nie da się mnie kochać. Przyłożyłem sobie nóż do nadgarstka, a on zapytał, czy ma mi pomóc. To spotęgowało we mnie złość – wyjaśniał wczoraj przed sądem Kacper Ch. – Rzuciłem się na niego i zacząłem zadawać ciosy – dodał.

Oskarżony zadał ofierze kilkadziesiąt ciosów w szyję, klatkę piersiową i plecy. Najpierw podciął jednak Radkowi nadgarstek. Informacji o tym wcześniej szukał w internecie.

– Szukałem tego, bo sam chciałem zrobić sobie krzywdę – mówił oskarżony.

Obrońca Kacpra Ch. przekonuje, że mężczyzna działał w afekcie. W tę wersję wydarzeń nie wierzy prokuratura.

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski