Kacper Majchrzak: Powstańcom należy się szacunek

Jest Pan dumny z Powstania Wielkopolskiego?
Każdy Polak powinien być dumny z tego powstania, bo ludzie, którzy wtedy walczyli o nasz kraj niejednokrotnie oddali życie za to, żeby Polska istniała. Należy im się wielki szacunek, a każdy z nas może być dumny, że nasi przodkowie byli tak waleczni i w tak trudnej sytuacji politycznej dali radę. Zawsze mieli pod górę, ale jednak się nie poddali.

Z czym kojarzy się Panu Powstanie Wielkopolskie?
Pierwsze skojarzenie to zwycięstwo. Było wiele powstań, ale tylko niektóre zakończyły się triumfem, a Powstanie Wielkopolskie do tego grona należało.

W takim razie powinniśmy chwalić się Powstaniem Wielkopolskim?
Nie wiem czy to jest kwestia chwalenia się czy raczej oddania hołdu i szacunku powstańcom. Myślę, że raczej to drugie. Niezależnie od tego czy to Powstanie Wielkopolskie czy np. Warszawskie, zawsze chodziło o niepodległość Polski. Dlatego nie możemy się licytować, które z nich jest ważniejsze.

Powstanie Wielkopolskie pozostaje jednak w cieniu przegranego Powstania Warszawskiego. Odczuwa Pan z tego powodu niedosyt?
Nie mam żadnego niedosytu. Powstanie Warszawskie jest bardziej znane być może z tego powodu, że dotyczyło stolicy i powstało o nim więcej filmów. Poza tym warszawianie też przywiązują do niego dużą wagę i oddają cześć powstańcom. Niejednokrotnie mogliśmy zobaczyć minutę ciszy, gdy kilkumilionowa Warszawa stawała w miejscu. To pokazywało jak dużą uwagę do tego powstania przywiązują warszawianie.

Jednak od kilku lat poznaniacy też przywiązują coraz większą uwagę do Powstania Wielkopolskiego.
Doceniamy Powstanie coraz bardziej, choć ludzie czasami nie zdają sobie sprawy z jego znaczenia. Urodziliśmy się już w Polsce, która istnieje od jakiegoś czasu, ale kiedy zaczynamy się zastanawiać nad tym głębiej, to przecież kiedyś były zabory i dużo więcej wrogów. Mieliśmy, brzydko mówiąc, przerąbane. A teraz żyjemy w luksusowych warunkach, a nasze problemy są nieporównywalne do tych sprzed lat. Trzeba się zastanowić, co działo się w tamtych czasach i dopiero wtedy zdajemy sobie sprawę, jakie to były istotne wydarzenia.

W takim razie czy możemy się czegoś nauczyć od Powstańców?
Możemy się od nich bardzo wiele nauczyć. A największe wartości to zawziętość, niepoddawanie się do końca i chęć osiągnięcia sukcesu, jakim była wolność. Ten hart ducha, poświęcenie i wiara w sukces to cechy, które możemy w dzisiejszych czasach bardzo mocno wyryć w sercu.

Czy obecnie doceniamy w ogóle czym było Powstanie Wielkopolskie i czym jest wolność?
Trudno mi się wypowiadać za wszystkich, ale kiedy przez miesiąc byłem w Brazylii podczas Igrzysk Olimpijskich, zobaczyłem tam inny świat. Tam jest dużo większa bieda niż w Polsce. Spędzając miesiąc w innej rzeczywistości, doceniłem Polskę oraz miałem ochotę z powrotem do niej wrócić i poczuć swobodę, że idę do sklepu i mam wszystko na półkach. Czasami trzeba się zderzyć z innym światem, by docenić to, co mamy u siebie w kraju. Już nie mówiąc właśnie o samej wolności. Dopiero, gdy zobaczymy coś innego, jesteśmy w stanie docenić, jak dobrze jest w Polsce.

Idea akcji „Chwalimy się Powstaniem” polega na wysłaniu w świat pocztówki, która zostanie dołączona do „Głosu Wielkopolskiego” 29 grudnia. Gdzie Pan wysłałby swoją pocztówkę?
Dobrze byłoby ją zaadresować do nieznanej mi osoby z przyszłości. Wysłałbym ją do kogoś, kto urodzi się za jakieś 200-300 lat. Dzięki temu pamięć o Powstaniu Wielkopolskim na pewno przetrwałaby też w przyszłości.

Partnerem akcji jest Samorząd Województwa Wielkopolskiego, a patronem honorowym marszałek Marek Woźniak.