Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kaliski PKS pozbywa się milionowych długów

Elżbieta Bielewicz
Elżbieta Bielewicz
Kaliski PKS wychodzi z długów. Jeśli latem tego roku wyliczono je na ponad 5 mln zł, to na koniec grudnia może to być tylko około 150 tysięcy!

Proces reorganizacji prowadzony w spółkach Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego i Kaliskich Linii Autobusowych trwa od kilku miesięcy. Dzięki likwidacji etatów dyrektorskich i kierowniczych udało się znacznie ograniczyć koszty osobowe. Przede wszystkim jednak zmniejszono koszty eksploatacji pojazdów.

O ile w latach poprzednich miesięczne straty PKS dochodziły do 300 tys. zł, a w czasie wakacji nawet do ponad 600 tysięcy zł, to już we wrześniu strata wyniosła 78 tys. zł, a w październiku - 36 tys. zł.

- Zastosowaliśmy rygorystyczne metody rozliczania paliwa - tłumaczy Mariusz Wdowczyk, prezes Kaliskiego Przedsiębiorstwa Transportowego. - Dzięki tej dyscyplinie w październiku nasze autobusy wypaliły kilkanaście tysięcy litrów paliwa mniej w porównaniu do zużycia w poprzednich miesiącach. Ponosimy też zdecydowanie mniejsze koszty, jeśli chodzi o naprawy pojazdów. Wiele prac wykonują nasze warsztaty, przywróciliśmy pion regeneracji, a w przypadku aut mocno wyeksploatowanych szukamy zamienników. Nie zlecamy też napraw firmom zewnętrznym.

Teraz przyszłość przewoźnika zależy też od tego, czy uda się nawiązać współpracę z powiatem i gminami, czy dla PKS znajdzie się miejsce w nowo tworzonych przez samorządy planach transportu publicznego.

- PKS musi się odnaleźć w realiach rynkowych - dodaje prezes Wdowczyk. - Będziemy jeździć tam, gdzie gminy będą partycypować w kosztach. Od sierpnia rozmawiamy na ten temat ze starostą i wójtami powiatu.

Padła także propozycja ze strony miasta, by powiat przejął PKS, ale starosta obawia się mocno zadłużonej spółki.

- Rzeczywiście długi generowane od momentu powstania KPT, to jest od roku 2011, jeszcze na koniec tego lata szacowano na ok. 5 mln zł - mówi prezes. Ale obecnie udało się wyhamować szybko narastający trend zobowiązań. Ponadto zabiegamy, by w projekcie budżetu na nadchodzący rok zostały zagwarantowane środki na podatkowe koszty operacji oddłużenia PKS-u. Wierzę, że w nowy rok wejdziemy z zobowiązaniami nie przekraczającymi 150-200 tys. zł. Mamy zatem szansę na oddłużoną spółkę, z majątkiem w postaci szacowanego na ok. 3 mln zł taboru, a przede wszystkim nieruchomością przyległą do dworca.

Ostatnio pojawiły się jednak wieści o likwidacji niektórych linii komunikacyjnych na terenie miasta i powiatu. Zaniepokojeni mieszkańcy interweniowali także w naszej redakcji.

- Na razie żadnych tego rodzaju zmian nie będzie - uspokaja prezes KPT. - Bazujemy na starym rozkładzie jazdy. Oczywiście zależnie od badań związanych z rentownością linii możliwe, że w trakcie nowego roku jakieś korekty będą wprowadzone, ale dziś trudno wskazać jakie. Na pewno o wszystkim poinformujemy mieszkańców z dużym wyprzedzeniem.

Czy powiat przejmie PKS, czy też znajdzie się inne rozwiązanie? Czas pokaże. Ale na pewno oddłużenie PKS zwiększa szanse na jego przetrwanie.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski