Kampania wyborcza na bakier z przepisami

Zgodnie z przepisami w mieście nie można umieszczać plakatów wyborczych w obrębie skrzyżowań, na obiektach inżynierskich jak mosty, wiadukty, kładki dla pieszych, konstrukcjach wsporczych znaków drogowych i sygnalizacji świetlnych oraz na urządzeniach bezpieczeństwa ruchu. A za takie uznawane są przede wszystkim bariery ochronne, balustrady, barieroporęcze, ogrodzenia łańcuchowe i segmentowe.

- Przez „obręb skrzyżowania” należy rozumieć odcinki wlotów oznakowane znakami poziomymi wyznaczającymi segregację ruchu (strzałkami kierunkowymi), a w przypadku braku takiego oznakowania - odcinki wlotów ulic o długości 30m od krawędzi ulicy poprzecznej oraz wszelkie wyspy kanalizujące ruch, niezależnie od ich wielkości, w tym wyspy centralne skrzyżowań typu rondo – czytamy na stronie internetowej Zarządu Dróg Miejskich w Kaliszu.

Wielu kandydatów jednak nic sobie z tego nie robi. Ich plakaty wiszą tuż przy skrzyżowaniach, na sygnalizatorach świetlnych, czy łańcuchach tuż przy ulicznych barierkach. Na Facebooku powstał nawet profil „Kandydaci na radnych Miasta Kalisza 2014 naruszający prawo”. Jej twórcy podkreślają, że ma ona na celu „wskazanie patologicznych zachowań kandydatów na radnych z Kalisza w zakresie umieszczania reklam niezgodnie z przepisami”. Na stronie przybywa zdjęć nieprawidłowo wiszących plakatów. Twórcy profilu zapewniają, że wszystkie posty zostaną przekazane właściwym służbom celem wyciągnięcia konsekwencji prawnych.

- Kwestie ich rozliczenia leżą po stronie policji i straży miejskiej – mówi Krzysztof Gałka, dyrektor ZDM w Kaliszu.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!