Przepisy, mające poprawić bezpieczeństwo podczas Euro 2012 pozwalają też wojewodom na natychmiastowe przerwanie imprezy, jeżeli jej dalszy ciąg może zagrozić życiu lub zdrowiu uczestników.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań: Na stadionie nie mają ochoty na piwo
Piwo na imprezie masowej? Tak, ale tylko 3,5 procentowe
Poznań: Piwo wypijemy, ale muzyki nie posłuchamy
Nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych weszła w życie 12 listopada ubiegłego roku. W piątek zaczęły obowiązywać jej kolejne przepisy.
- Umożliwią one skuteczną walkę z chuligaństwem stadionowym i pomogą organizatorom w zapewnieniu bezpieczeństwa podczas trwania imprezy - tłumaczy Małgorzata Woźniak, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Nowe przepisy to między innymi minimum 2 tys. zł kary dla wszystkich, którzy podczas imprezy masowej przebywają poza swoim sektorem i na wezwanie porządkowego go nie opuszczą. Kary mogą spodziewać się też ci uczestnicy meczu czy koncertu, którzy będą utrudniali swoje rozpoznanie.
- Nie ma przyzwolenia społecznego na chuligańskie wybryki podczas imprez masowych - tłumaczy Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji. I dodaje: - Dzięki nowym przepisom wszyscy uczestnicy imprezy będą mogli czuć się bezpieczniej.
Bezpieczniej ma być też z powodu klubowych zakazów stadionowych, które od tej pory będą obowiązywały też na meczach wyjazdowych.
- Znacznie lepszym rozwiązaniem są zakazy sądowe - twierdzi Mariusz Jędrzejewski, prezes Ogólnopolskiego Związku Stowarzyszeń Kibiców.
Jędrzejewski jest też zdania, że nowe przepisy nie rozwiążą problemów na polskich stadionach. - W Polsce prawo dotyczące imprez masowych nowelizuje się od afery do afery. Potrzebne są nam rozwiązania systemowe, a nie ciągłego zaostrzanie kar - tłumaczy.
W podobnym tonie wypowiada się Krzysztof Ranus, poznański organizator koncertów. - Pełną odpowiedzialność za imprezę masową powinien wziąć jej organizator. Te przepisy to kolejna radykalizacja prawa - twierdzi.
Nie wszystkie przepisy nakładają jednak na uczestników imprezy masowej kolejne kary. Od piątku w wyznaczonych do tego miejscach można spożywać napoje zawierające poniżej 3,5 procenta alkoholu.
- To nie powinien być duży kłopot. Picie niskoprocentowego alkoholu na koncertach czy meczach jest czymś naturalnym - twierdzi Piotr Florek, wojewoda wielkopolski.
Dramatu nie widzi też policja. - Alkohol nigdy nie podnosi bezpieczeństwa na imprezie masowej. W praktyce jednak kibice i tak bardzo często piją go przed meczem. - Akurat te przepisy nie powinny mieć negatywnego wpływu na bezpieczeństwo - tłumaczy Andrzej Borowiak.
Nowe przepisy dają z kolei większe uprawnienia wojewodzie. Może bowiem od razu zarządzić natychmiastowe przerwanie imprezy. Ma do tego prawo, jeżeli uzna, że jej dalszy przebieg może zagrozić życiu lub zdrowiu uczestników.
- Na imprezy będę wysyłał swoich przedstawicieli - zapewnia Piotr Florek. I dodaje: - Z tego uprawnienia zamierzam korzystać tylko w wyjątkowych sytuacjach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?