Sytuację zaogniła informacja, do której dotarł nasz dziennikarz. Okazuje się bowiem, że wciąż nie uzgodniono umowy pomiędzy konińską kopalnią węgla brunatnego, a ZE PAK na dostarczanie węgla dla elektrowni Pątnów I. Chodzi o olbrzymie dostawy osiągające wielkość 10 milionów ton rocznie. Kopalnia spiera się z ZE PAK o cenę surowca oraz czas obowiązywania nowej umowy. Sprawa najprawdopodobniej znajdzie swój epilog w sądzie.
W najbardziej pesymistycznym scenariuszu, jeżeli firmy nie dojdą do porozumienia, to produkcja energii elektrycznej w elektrowni Pątnów I może zostać czasowo zawieszona. To mało realne, bo dla obu stron byłoby to zabójcze, ale groźba taka, niestety, istnieje.
Ewentualne problemy z produkcją prądu w Pątnowie, póki co, nie odbiją się bezpośrednio na rachunkach. Nie pozwoli na to prezes URE, który już zapowiedział, że najbliższa podwyżka o zaledwie 3-4 procent będzie w lutym.
Na możliwość kolejnego podwyższenia cen, firmy odpowiadające za dystrybucję prądu, będą musiały poczekać kilka miesięcy. Jeżeli takie przypadki, jak kryzys pątnowski będą się w skali kraju powielać, to z całą pewnością wpłynie to na cenę hurtowego zakupu energii elektrycznej. Takiego argumentu w rozmowach z szefem URE, firmy dostarczające prąd do naszych mieszkań już nie pozwolą wybić sobie z rąk, i ceny energii dla przeciętnego Kowalskiego pójdą w górę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?