Koncert: Cugowscy zaśpiewali w Sali Ziemi [ZDJĘCIA]

W sobotę wieczorem w poznańskiej Sali Ziemi wystąpiła grupa Cugowscy promująca swoją pierwszą płytę „Zaklęty krąg” . Szybko okazało się, że będziemy słuchać utworów nie tylko z tego krążka. Początek koncertu przyniósł otwierającą album piosenkę „Iluzja” z nastrojowym fortepianem , ale i ekspresyjną gitarą. Zaraz potem słuchaliśmy utrzymanego w klimacie Budki Suflera utworu tytułowego. Podobać mógł się rytmiczny country rockowy „Mercedes Blue”
Przerywnikiem pomiędzy piosenkami Cugowskich były piosenki z repertuaru grupy Bracia i Krzysztofa Cugowskiego. Najpierw rockowa ballada „Nad przepaścią”, a potem piosenka „Niepisane” z pełną ekspresji gitarą. Krzysztof Cugowski najpierw zaproponował jeden ze sztandarowych utworów Budki Suflera „Sen o dolinie” zaaranżowany z sekcją dętą. Podobać mogło się saksofonowe solo Mariusza Fazi Mielczarka. Dawny lider Budki Suflera przypomniał też nieco zapomnianą, a wpadającą w ucho piosenkę „Zjawy”. Pochodzi ona z czasów gdy rozstał się on z Budką występując z grupą Cross. Warto było tutaj zwrócić uwagę na brzmienie gitary. Wkrótce potem przyszedł czas na klasykę światowego rocka, legendarny przebój grupy Deep Purple „Hush”. Tu podobać się mogło się solo na perkusji Bartka Pawlusa.
Kolejną propozycją z repertuaru nowej grupy był będący już przebojem oszczędnie zaaranżowany utwór „Na czas”. Zaraz potem usłyszeliśmy rytmiczną kompozycję „Do niej” i jeden z najważniejszych utworów płyty soulowy „Weź moją duszę”. Tutaj przede wszystkim mogło podobać się brzmienie sekcji dętej. Niespodzianką wieczoru było wykonanie przez Krzysztofa Cugowskiego jednego z największych standardów Ray’a Charlesa „Georgia On My Mind”. Jego chropawy głos dobrze współbrzmiał z klawiszami. Zaraz potem przyszła kolei na dwa rockowe numery „Będziesz do niej szedł” i „Jackie D.”. Finałowymi utworami wieczoru były wielki przebój Braci „Wierzę w lepszy świat”, którą śpiewała cała widownia i wykonana na bis piosenka Budki „Memu miastu na do widzenia”. Niestety przez cały koncert było zbyt głośno. Lepiej słuchało by się tych utworów gdyby były wykonane nieco ciszej. Zamiast utworów z repertuaru Braci można było zaproponować więcej utworów nowych. Zabrakło mi szczególnie „Spragnionych”, w których gościem specjalnym jest na płycie skrzypek Michał Urbaniak.