Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Korona Kielce - Lech Poznań 1:0. Słaby mecz Kolejorza [ZDJĘCIA]

red
Lech Poznań przegrał w Kielcach z Koroną 0:1. Od 8 minuty grał w dziesiątkę, bo czerwoną kartkę zobaczył Marcin Kamiński. Rywale strzelili zwycięską bramkę trzy minuty przed końcem meczu.

Lech Poznań grający od 8 minuty w dziesiatkę był bliski wywiezienia punktu z Kielc. 43. dośrodkowanie Korony zakończyło się powodzeniem. Możdżeń nie upilnował Pyłypczuka, do jego centry wystartował Gołębiewski, który wykorzystał nieporozumienie między Gostomskim oraz Arboledą, i głową wpakował piłke do siatki.

Czytaj także:

Lech Poznań - Zagłębie Lubin 1:1 [ZDJĘCIA]

Kolejorz w tym meczu nie zrobił nic, by strzelić gola.

Trener Lecha Mariusz Rumak mówił przed meczem, że na boisku w Kielcach, gdzie murawa jest w dużo lepszym stanie niż przy Bułgarskiej, jego podopieczni będą grali w mniej siermiężny sposób niż w sobotę. Niestety to się nie potwierdziło. Jedyne co było powtarzalne w stylu gry Lecha Poznań, to dalekie wykopy Gostomskiego w kierunku Teodorczyka. Innego pomysłu na rozegranie akcji Kolejorz niestety nie miał. Kilka razy próbował szarpnąć Hamalainen, ale zwykle nadziewał się na któregoś z pomocników gospodarzy i tracił piłkę. Taktyka, którą demonstrował Kolejorz, to był niestety poziom okręgówki.

Gra Kolejorza wygladała tak kiepsko, bo już od 8 min. musiał sobie radzić w dziesiątkę. Kamiński popełniał błąd przy podaniu piłki do Gostomskiego i ratował się faulem by zatrzymać wychodzącego na czystą pozycję Korzyma. Choć zawodnik Korony upadł trochę teatralnie, arbiter po konsultacji z bocznym słusznie pokazuje stoperowi Lecha czerwony kartonik.

W 22 min. Lecha spotkało drugie nieszczeście. Z boiska musiał zejść Rafał Murawski. Kapitan naciągnął mięsień dwugłowy uda. To była bardzo dotkliwa strata, bo okazało się, że w poznańskiej drużynie nie ma kto rozegrać piłki. Zupełnie nie radził sobie z tym Hamalainen, a Linetty był zagubiony i skoncentrowany raczej na obronie.

Na szczęście w pierwszej części Korona też grała antyfutbol. Jedyną okazję bramkową gospodarze mieli w 39 min. Były lechita Jacek Kiełb dośrodkował na długi słupek, tam Sobolewski zgrał do środka do Pyłypczuka, ale mocny strzał Ukraińca świetnie obronił Gostomski.

Od początku drugiej odsłony Korona natarła z animuszem. Gostomaski fantastycznie obronił strzał głową Pyłypczuka. Potem jednak tempo spadło. Korona miała przewagę, ale oprócz dośrodkowań w pole karne, które wybijali lechici nic ciekawego nie potrafiła skonstruować. Aż do 88 minuty...

Korona Kielce - Lech Poznań. Oceniamy piłkarzy Kolejorza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski