Krotoszyn: Łatwiejszy dojazd do pracy

- Chcieliśmy odciążyć ruch. Zarząd Mahle zgodził się na to. Wzięliśmy przykład z innych zakładów w Pile, w Poznaniu, gdzie dowozi się pracowników i nie ma problemów z parkingami. Wiemy na tę chwilę, że Ma-hle nie zapowiada rozszerzania parkingów. Chcieliśmy wyjść z taką inicjatywą by tym ludziom pomóc i ich odciążyć. Na tę chwilę zgłosiło się wielu przewoźników i został wybrany jeden. Wiemy, że problemy są robione w urzędach na otrzymanie pozwoleń. Chodzi o to, że kładzie się kłody pod nogi by nie wprowadzić tego przewoźnika na nasz teren - informuje Maciej Ratajczak, przewodniczący Związku Zawodowego „Metalowcy” działającego na terenie krotoszyńskiego zakładu. Autobus kursuje od 15 lutego do 15 marca. Jest to próbny przejazd, za który płaci firma Mahle. Ocena tego kursu nastąpi później. Tak samo jak to, czy będzie frekwencja przejazdów. Jeśli tak to oni sami będą partycypować w kosztach.

- Będzie to przeliczone. Być może zarząd firmy Mahle wesprze tę inicjatywę, tak by odpłatność pracowników była jak najmniejsza - dodaje Maciej Ratajczak.

Mahle Polska to obecnie jeden z największych zakładów pracy w Krotoszynie. Podczas spotkania władz zakładu z przedstawicielami władz samorządowych w obecności mediów jesienią minionego roku poinformowano, że w Mahle pracowało wówczas 3200 osób, a plany poszerzenia tej firmy na kolejne lata miały przynieść zatrudnienie kolejnym 300 osobom. To powoduje, że ogromna liczba osób przemieszcza się swoimi pojazdami do zakładu pracy. Zarząd wraz ze związkami wyszedł temu na przeciw.

Obecnym przewoźnikiem jest firma Turizo sp. z o. o. z Suchego Lasu (pow. poznański). - Mahle z każdym rozmawia i z  każdym będzie rozmawiać jeśli chodzi o koszty przewozu. Jeśli będą mniejsze koszty przewozu to mniejsze będą odpłatności dla pracownika. Ma być zagwarantowany autobus bezpieczny. Nas nie interesuje kto to będzie. Ma być to zrobione według trasy jaką wyznaczyliśmy. Na dzień dzisiejszy robi się jakieś sztuczne utrudnienia. Zapytania odnośnie utworzenia takiego przewozu pracowników były skierowane do wielu przewoźników, lecz tylko niektórzy byli zainteresowani  lub mieli wygórowaną cenę. Zaskoczeniem dla mnie było wydzwanianie do naszego zakładu oraz grożenie zablokowania tej linii przez jednego z prezesów oraz twierdzenie, że na jego terenie jeździ obcy przewoźnik. Przypominam, że firma Mahle jest prywatną firmą i nie musi robić zapytań , ale robi to dla dobra pracowników aby koszt przewozów był rozsądny - kończy Maciej Ratajczak.

Warto wspomnieć, że każdy przewoźnik chcący prowadzić kursy na terenie gminy zobowiązany jest do posiadania zgody na korzystanie ze wskazanych przez siebie przystanków autobusowych oraz zgodę na  uruchomienie linii kursów. Pier-wszą z nich wydaje Wydział Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa, natomiast drugą - Wydział Promocji i Współpracy Urzędu Miejskiego. - Wystąpił do nas  przewoźnik z pytaniem o możliwość korzystania z przystanków. Zgodę taką dostał przed tygodniem - wyjaśnia nam Michał Kurek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego. - Dokumenty zostały złożone. Przewoźnik przychodził tu kilka razy. On przedstawił nam listę z przystankami, która różni się z listą złożoną u pana Michała Kurka. Będziemy rozmawiać i konsultować to. Jeżeli to wyjaśnimy to ten pan zgodę otrzyma. To są tylko i wyłącznie względy formalne - informuje nas Jacek Kępa, naczelnik Wydziału Promocji i Współpracy Urzędu Miejskiego.

Szef związków oświadczył, że pracownicy Mahle chcący korzystać z komunikacji uzyskają szczegółowe informacje z ogłoszeń znajdujących się na terenie zakładu.

STREFA BIZNESU NA FACEBOOKU. POLUB NAS!