Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań czeka na Radosława Murawskiego, który spadł z ligi tureckiej. Czy Polak będzie realnym wzmocnieniem Kolejorza?

Jakub Kowalski
Jakub Kowalski
Radosław Murawski przychodzi do Lecha z zamiarem odbudowania się po słabym sezonie w tureckiej ekstraklasie. Drużyna Polaka właśnie spadła z ligi.
Radosław Murawski przychodzi do Lecha z zamiarem odbudowania się po słabym sezonie w tureckiej ekstraklasie. Drużyna Polaka właśnie spadła z ligi. Marzena Bugała-Azarko
Radosław Murawski 1 lipca 2021 roku dołączy do drużyny Lecha Poznań, z którym już podczas zimowego okienka transferowego podpisał trzyletni kontrakt. Środkowy pomocnik ma jednak za sobą nieudany sezon, przedwcześnie zakończony spadkiem z tureckiej ekstraklasy. Statystyki Polaka również nie zachwycają, więc czy należy spodziewać się, że będzie on realnym wzmocnieniem Kolejorza?

27-latek już zimą mógłby dołączyć do poznańskiej drużyny, ale jego aktualny wciąż zespół, Denizlispor, nie wyraził na to zgody. Polak miał pomóc drużynie w utrzymaniu w tureckiej Super Lig. Ta sztuka się jednak nie udała, bo w ubiegły weekend, na trzy kolejki przed końcem, jego klub stracił szansę na pozostanie w lidze. Pomocnik oprócz nieudanych wyników całego zespołu ma na swoim koncie także gorszy sezon pod względem indywidualnym.

Lech Poznań przegrał ze Stalą Mielec 1:2 po kuriozalnej końcówce meczu

W obecnych rozgrywkach tureckiej ekstraklasy Murawski zagrał w 30 spotkaniach, w których zdobył jedną bramkę i zanotował 2 asysty. W kontekście wzmocnień w Lechu Poznań takie liczby nie mogą robić wrażenia. Pomocnik w tym sezonie strzelił gola tylko z rzutu karnego, a Denizlispor przez całą wiosnę szorował o dno tabeli.

Należy jednak pamiętać, że 27-latek nigdy nie słynął z kolekcjonowania liczb, a jego statystyki głównie oscylowały wokół tych, które zgromadził w obecnych rozgrywkach. Najlepszy pod tym względem był dla niego ubiegły sezon, w którym Polak zdobył cztery bramki i dołożył jedną asystę. Radosław Murawski wyróżnia się głównie dobrą grą w odbiorze i niezłym rozegraniem. Na pewno na tle defensywnych pomocników, jest tym, który chętnie podłącza się do akcji ofensywnych.

Zobacz też: Lech Poznań mentalnie jest na dnie. Maciej Skorża musi zareagować: "To nie mieści mi się w głowie. Nie chce pewnych rzeczy mówić głośno"

To może podobać się trenerowi Kolejorza Maciejowi Skorży, który od zawodnika na tej pozycji wymaga zdecydowanie więcej w grze do przodu. Szkoleniowiec Lecha zapytany na ostatniej konferencji prasowej m.in. o liczby Murawskiego, podkreślił, że będzie chciał z pewnością popracować nad tym, by ten zawodnik również notował więcej trafień i decydujących podań.

Niewykluczone, że otoczenie oraz doświadczenie, z jakim do Polski wraca Radosław Murawski, będzie miało znaczenie w jego grze w przyszłym sezonie. Tego typu powroty pokazują czasami, jaka przepaść dzieli naszą rodzimą ligę od rozgrywek europejskich.

Wszak mowa tu o zawodniku, którego kariera mogła potoczyć się inaczej, gdyby nie problemy pozaboiskowe we włoskim Palermo, do którego trafił w 2017 roku i był główną postacią drużyny aspirującej do gry w Serie A.

Czytaj też: Lech Poznań znowu się skompromitował. W Kolejorzu nic nie działa. Lech Poznań porażką ze Stalą Mielec zadał kolejny cios w serca fanów

Turecka liga jest również dość specyficzna, a świadczyć o tym może liczba trenerów, z którymi współpracował Murawski tylko w tym sezonie. Na przestrzeni roku Denizlispor prowadziło aż czterech szkoleniowców. Dla polskiego zawodnika w tym momencie ważna jest stabilizacja, a w ostatnim czasie, poza pewnym miejscem w pierwszej jedenastce, nie miał z nią za bardzo do czynienia.

Do Poznania przychodzi zatem piłkarz, który w ubiegłych tygodniach znalazł się na zakręcie, ale to wciąż zawodnik, który może być wartością dodaną dla zespołu. Prawdziwa weryfikacja nastąpi jednak na boisku. Przed Maciejem Skorżą czeka zadanie dobrego wkomponowania 27-latka do składu i wydobycia cech, które sprawiły, że Murawski był jednym z lepszych pomocników we włoskiej Serie B. Czy urodzony w Gliwicach zawodnik nawiąże w Lechu do swojego najlepszego okresu w karierze? Na odpowiedź musimy jeszcze trochę poczekać.

Zobacz oceny piłkarzy Lecha za mecz ze Stalą Mielec:

Trener Lecha Poznań, Maciej Skorża, dokonał w meczu ze Stalą Mielec przeglądu wojsk, ale to nie pomogło. Wystawił sześciu nowych zawodników w stosunku do poprzedniego meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Wszyscy najlepsi chyba zostali jednak w koszarach, bo Kolejorz strasznie się męczył z walczącą o utrzymanie Stalą, grając w żółwim tempie. Kiedy bramkę rywali wreszcie odczarował Tymoteusz Puchacz, wydawało się, że punkty zostaną w Poznaniu. "Swojak" Wasyla Krawecia i gol De Amo doprowadziły jednak do porażki z outsiderem ekstraklasy i do kolejnego wielkiego rozczarowania wśród fanów Kolejorza. To, co wyprawia Lech w tym sezonie przechodzi ludzkie pojęcie... Zobaczcie oceny piłkarzy Lecha Poznań za mecz ze Stalą Mielec --->

Lech Poznań doprowadził swoich kibiców do rozpaczy meczem ze...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski