- Każdy dołożył swoją cegiełkę. Wiemy dobrze, że wcześniej przez długi czas z drużyną pracował Ivan Djurdjević, później przejąłem to ja i nie od początku wyglądało to kolorowo. Nie było tak, że od startu znajdowaliśmy się na czele tabeli i tylko powiększaliśmy swoją przewagę. Długo czekaliśmy na to pierwsze miejsce, ciężko na nie zapracowaliśmy. To jest proces, w którym każdy z nas miał swój udział - tłumaczył Żuraw w wywiadzie na stronie www.lechpoznan.pl.
Sprawdź też:
Opiekun pierwszej drużyny wypowiedział się również na temat przechodzenia zawodników z rezerw do pierwszego zespołu.
- Przez te kilka miesięcy zdążyłem nabrać dużego przekonania do możliwości choćby Krzysztofa Kołodzieja i Mateusza Skrzypczaka. Poznaliśmy się na tyle w tym niedługim okresie, że wiedziałem o nich bardzo dużo, np. czego spodziewać się na nich na boisku czy jak wygląda ich sytuacja poza nim. Informacje, które miałem pozwalały dotrzeć do nich. Zapraszając na treningi w kwietniu Kubę Kamińskiego, Filipa Szymczaka czy Krzyśka Kołodzieja byłem spokojny, że będę mógł na nich liczyć - przekonywał opiekun Kolejorza.
Czytaj też: Krzysztof Kołodziej odchodzi z Kolejorza
Według niego przejścia z drużyny rezerw do pierwszej to naturalna kolej rzeczy i w dobrze funkcjonującym klubie tego typu sytuacje nie są czymś niecodziennym.
- Staramy się zawsze wspólnie z trenerami i dyrektorami planować ścieżki tych chłopaków. Wiemy, kto jest na odpowiednim etapie i kto w pełni zasługuje na to, by dołączyć do pierwszej drużyny. Wcale nie jest powiedziane, że za jakiś czas nie dołączą następni, nawet starsi od tych wyróżnionych teraz, tacy jak Eryk Kryg, Bartosz Bartkowiak, Łukasz Norkowski czy ktokolwiek inny z tej grupy. Takie podjęliśmy decyzje na dziś, ale drogi zamkniętej do tego zespołu nie ma nikt - zakończył Żuraw.
Trening Lecha Poznań na zgrupowaniu w Opalenicy:
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?