Lech Poznań do końca roku zagra pięć meczów. Cel? Wycisnąć maksa!

Reprezentanci zakończyli swoje obowiązki w zespołach narodowych. Nika Kwekweskiri po rozegraniu 70 minut ze Szkocją (2:2) i 60 minut z Hiszpanią (1:3) jest już w Poznaniu, podobnie jak Miha Blazić, który ze Słowenią awansował na EURO 2024. Dziś spodziewani są przy Bułgarskiej Filip Marchwiński, Maksymilian Pingot oraz Filip Szymczak, którzy przegrali 1:3 z Niemcami w meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy kadry U-21.
Kadrowicze będą przygotowywali się teraz z całym zespołem Kolejorza, którego czeka jeszcze w tym roku jeszcze pięć meczów - cztery ligowe i 1/8 finału Pucharu Polski. Cel? Trzeba „wycisnąć” na finiszu jesieni maksa.

Ostatni etap tegorocznych rozgrywek lechici rozpoczną w najbliższą niedzielę pojedynkiem z Widzewem (godz.17.30). Poznański klub oficjalnie poinformował, że nowa murawa na Enea Stadionie jest już gotowa, tak więc w starciu z łodzianami nikt na jakość boiska nie powinien narzekać.

W czasie przerwy reprezentacyjnej podopieczni Johna van den Broma rozegrali sparing z Wartą i mimo porażki 0:3 Holender mógł cieszyć się, że do dyspozycji miał Dino Hoticia oraz Aliego Gholizadeha. Dla Irańczyka była to pierwsza gra w pełnym wymiarze czasowym. Po sparingu piłkarze Lecha na swoich profilach w mediach społecznościowych zamieścili zdjęcia z kolacji w jednym z włoskich lokalów. Widać było, że atmosfera na spotkaniu drużyny jest bardzo dobra, co dobrze wróży przed czekającymi na Kolejorza wyzwaniami.

Zobacz też: II liga: Nie brakowało emocji i kontrowersji! KKS Kalisz lepszy w hicie 18. kolejki. "Duma Kalisza" rozbiła na wyjeździe Radunię Stężyca

Rozkład jazdy Poznańskiej Lokomotywy jest interesujący. Na początek mamy ligowy klasyk. Lech na pewno jest faworytem starcia z Widzewem, z którym dwukrotnie wygrał w poprzednim sezonie. Łodzianie przy Bułgarskiej nie wygrali od 12 lat i choć przyjadą podbudowani wygraną w zaległym meczu z Ruchem 2:1, liczymy, że w niedzielę dobra seria Kolejorza zostanie podtrzymana. W tym sezonie przed własną publicznością lechici mają bilans 6-2-0, a siódmą wygraną odnieśli w derbach Poznania, których gospodarzem była Warta.

2 grudnia podopieczni van den Broma zmierzą się w Kielcach z Koroną. W maju pokonali tam „złocisto-krwistych” 3:0. Lechowi z Koroną też gra się dobrze. Ma serię 6 meczów bez porażki (4 zwycięstw, 2 remisy), a ostatnio przegrali na Suzuki Arenie ponad pięć lat temu. W tym sezonie jednak Kolejorz słabo punktuje na wyjazdach, więc będzie idealna okazja na przełamanie, bo ostatnio trzy punkty z delegacji przywiózł w... lipcu z Gliwic.

W czwartek 7 grudnia o godz. 21 w 1/8 finału Pucharu Polski Kolejorz zmierzy się w Gdyni z Arką. Będzie więc okazja, by zrewanżować się za przegrany w 2017 roku finał tych rozgrywek. Choć rywale są liderami I ligi, nikt w Wielkopolsce nie wyobraża sobie, by powtórzyła się historia ze Stadionu Narodowego.

W grudniu czekają też Kolejorza jeszcze dwa mecze rundy rewanżowej. W niedzielę 10 grudnia (o 12.30) przy Bułgarskiej zmierzy się z Piastem Gliwice, a ostatni tegoroczny mecz rozegra 16 grudnia w Radomiu z Radomiakiem. Będzie więc okazja, by zakończyć rok mocnym akordem, czego lechitom bardzo życzymy, bo sporo punktów im już uciekło.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

Obserwuj nas także na Google News