W drugim sparingu Lecha Poznań z Eintrachtem sytuacji bramkowych było zdecydowanie więcej niż w pierwszej grze kontrolnej. Mistrzowie Polski lepiej radzili sobie z pressingiem rywali, duża w tym zasługa Niki Kwekweskiriego. Gruzin kilka razy efektownie rozegrał piłkę, nie bał się pojedynków w środku pola, jego podania docierały do graczy ofensywnych.
Na początku meczu z dobrej strony zaprezentował się też nowy bramkarz Dominik Holec, który obronił groźny strzał z ostrego kąta.
W odpowiedzi lechici rozegrali efektowną akcję, ale Velde, zamiast podawać do będącego bez opieki Sobiecha, zdecydował się na strzał i zmarnował szansę.
Na szczęście Norweg poprawił się kilka chwil później. Tym razem po podaniu Sousy, dostrzegł doświadczonego napastnika, a Sobiechowi pozostało dopełnić formalności.
Ten gol dodał skrzydeł poznaniakom. Grali z dużą pewnością siebie, dobrze spisywała się też linia defensywna, która kierował Alan Czerwiński.
Z dobrej strony pokazał się też Gio Citaiszwili, ale strzelił zbyt słabo, by zaskoczyć bramkarza.
Skład Lecha Poznań: Holec – Żukowski, Czerwiński, Tomaszewski (45.Olejnik), Kozubal – Kwekweskiri (46. Amaral), Sousa – Citaiszwili, Marchwiński (88.Dziuba), Velde – Sobiech.
Mocy nie zabrakło natomiast w 23 min, najlepszemu na boisku Nice Kwekweskiriemu. Gruzin przymierzył z rzutu wolnego z ponad 20 metrów w górny róg i było 2:0.
Chwilę później wyraźnie rozochocony swoją dyspozycją próbował zdobyć gola strzałem ze środka boiska. Niestety trochę się pomylił.
Eintracht długo nie potrafił sobie stworzyć klarownej sytuacji. Lecz w 41 min. wykorzystał fakt, że po twardym starciu, młody Tomaszewski leżał na boisku i zabrakło go w obronie. Triumfatorzy Ligi Europy szybko rozegrali piłkę, a kontaktową bramkę zdobył Alario.
Z powodu lekkiego urazu w przerwie zszedł Kwekweskiri (także Tomaszewski nie był już zdolny do gry) i odbiło się to na postawie całej drużyny. Co prawda lechici mieli kilka okazji by podwyższyć wynik, jak choćby po strzałem Amarala czy uderzeniu Gio i dobitce Sobiecha, ale zdecydowanie częściej przy piłce byli rywale.
Eintracht wyżej pressował, lechici mieli coraz więcej problemów z wyprowadzeniem piłki i w 78 min. doprowadził do wyrównania. Strzał Buty próbował bronić Holec, ale źle odbił piłkę i wpadła ona do do bramki.
Kolejorz mógł jednak ten sparing wygrać. Piłkę meczową miał na nodze Velde po akcji z Sobiechem. Tym razem Norweg wyraźnie skiksował i druga gra kontrolna zakończyła się remisem 2:2.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?