Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Ivan Djurdjević nie boi się stawiać na piłkarzy z drugiego planu

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Lech Poznań: Ivan Djurdjević nie boi się stawiać na piłkarzy z drugiego planu
Lech Poznań: Ivan Djurdjević nie boi się stawiać na piłkarzy z drugiego planu Pawel F. Matysiak
Grać słabo i wygrać? To cechuje dobre drużyny. O Lechu jeszcze nie można powiedzieć, że jest dobry, gra widowiskowo i potrafi zdominować przeciwników. Ale jest wreszcie nadzieja, że to będzie zupełnie inny sezon niż te poprzednie.

Ivan Djurdjević zmienia Lecha Poznań. Zaczął od czyszczenia szatni, jej odbudowania. Potem wprowadził nowy system gry, skorygował politykę transferową i zmienił sposób zarządzania drużyną. To, co się rzuca w oczy, to pełne zaufanie do wszystkich piłkarzy, których ma w swojej kadrze. Buduje mentalnie swoich zawodników, nie skreśla nikogo po jednym nieudanym meczu, chętnie sięga po zawodników z drugiego planu, bo wierzy w nich i w to, że sobie poradzą. Jest wymagający, ale sprawiedliwy i konsekwentny. Daleki od tego, by rozpieszczać swoich podopiecznych. Lecz potrafi ich też pochwalić, gdy widzi, że walczą do końca.

Zobacz też: Wokół Bułgarskiej: Lech Poznań notuje najlepszy start od 26 lat

Serbowi zarzucano, że nie ma trenerskiego doświadczenia, że przeskok z III ligi do ekstraklasy, a w dodatku prowadzenie takiego klubu jak Lech, może być dla niego zbyt dużym wyzwaniem. Tymczasem Djurdjević radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Przeszedł dwie rundy eliminacji LE, a pod jego wodzą Kolejorz zanotował najlepszy od 26 lat start w ekstraklasie, zdobywając w trzech kolejkach komplet punktów. Oczywiście wielką przesadą byłoby twierdzić, że Djurdjević dokonał w Lechu cudu. Pierwsze mecze były fatalne. Teraz jednak oczy mniej już bolą, gdy ogląda się Kolejorza i wreszcie jest jakiś powód do optymizmu. To co robi nowy trener ma sens. A bufonadę Bjelicy, zastąpiła uczciwa analiza i otwarta głowa na nowe rozwiązania.

Zobacz też: Lech Poznań poznał kolejnego rywala w Lidze Europy

- Nie zagraliśmy dobrze. Zagraliśmy słabo, nie mieliśmy żadnej kontroli i nic nam się nie udawało - wyznał szczerze Djuka po szczęśliwej wygranej we Wrocławiu. Nie było ściemniania, jak to zespół świetnie realizował zadania taktyczne, nie padło zdanie, że jest dumny ze swoich piłkarzy. Ale to wcale nie znaczy, że trener nie docenił postawy zespołu. - Mówi się, że w naszej obronie grają zawodnicy z III-ligowych rezerw, a ta formacja zagrała doskonale. Nie mogliśmy grać najmocniejszym składem, ale dla nas nie ma rezerwowych. Jak ktoś musi wejść to wchodzi i gra - powiedział trener.
Na początku poprzedniego sezonu Lech przegrał we Wrocławiu 0:2, a pierwszy gola stracił po nieodpowiedzialnym faulu Situma w polu karnym i pewnie wykonanej jedenastce przez Robaka. Bjelica wystawił swojego ulubieńca na nietypowej dla niego pozycji, bo uznał, że De Marco czy Puchacz będą słabsi od jego rodaka.

Zobacz też: Vernon De Marco po meczu ze Śląskiem: Byliśmy trochę zmęczeni, ale mamy silną mentalność

Djurdjević takich dylematów nie ma. Jeśli komuś zaufał i włączył go do kadry pierwszego zespołu, to na niego stawia. Tak jest choćby z Maciejem Orłowskim, a wcześniej z Rogne czy De Marco. Orłowski nie dał dobrej zmiany w meczu z Szachtiorem, ale w niedzielę zaliczył przyzwoity występ. Coraz lepiej prezentują się zresztą wszyscy obrońcy, przesunięci przez Bjelicę na drugi plan.

Zobacz też: Śląsk Wrocław - Lech Poznań 0:1: Oceniamy piłkarzy Kolejorza

- Jego historia może być przykładem dla innych zawodników, którzy grają w rezerwach. To kolejny znak, że chcemy stawiać na wychowanków - mówił trener o Orłowskim, gdy brał go z Wronek. A przecież Djuka mógł na jego pozycji wystawić we Wrocławiu Tomasza Cywkę. Takich nieuzasadnionych rotacji jednak się wystrzega i to też trzeba pochwalić.

Zobacz też: Lech Poznań: Maciej Orłowski - Kim jest kolejny debiutant w Kolejorzu?

Ivanowi przydarzą się na pewno jeszcze przykre porażki, przeżyje trudne momenty, ale nie ulega wątpliwości, że ma swój styl pracy, który daje nadzieję, że Lech będzie w niedalekiej przyszłości drużyną z charakterem i wynikami.

Kibice Lecha Poznań jeżdżą są zawsze tam, gdzie Kolejorz gra. Oczywiście pojawili się też we Wrocławiu, by oglądać, jak gospodarze palą kolejne akcje, a goście wygrywają po golu Pedro Tiby. Zobaczcie zdjęcia z trybun i poszukajcie na nich siebie lub znajomych.Zobacz kolejne zdjęcie --->

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 0:1. Tak dopingowaliście we Wroc...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski