Kolejorz stracił już nawet matematyczne szanse na kwalifikację do europejskich pucharów, Lechia Gdańsk o mistrzostwie Polski raczej też może zapomnieć.
- Po tym słabym sezonie bardzo ważne jest dobrze zakończyć go w Poznaniu. Wiemy jak ważne dla kibiców będzie godne pożegnanie z naszym stadionem. Musimy pokazać, że doceniamy wsparcie z ich strony w trakcie tego fatalnego sezonu. Był on rozczarowujący z naszej strony, ale mamy możliwość zakończenia go z przytupem - powiedział napastnik Kolejorza Christian Gytkjaer.
Lechia Gdańsk w tym sezonie ma patent na Lecha. Zwyciężyła w obu spotkaniach 1:0. Jesienne zwycięstwo przy Bułgarskiej było pierwszą ligową wygraną biało-zielonych w Poznaniu po 52 latach. Zwycięskiego gola strzelił Flavio Paixao. W wiosennym bramkę na wagę trzech punktów strzelił Artur Sobiech. Napastnik Lechii jest jednak kontuzjowany i nie pojawi się na boisku do końca sezonu.
Zobacz też: Lech Poznań z licencją na grę w ekstraklasie. Legia Warszawa objęta nadzorem finansowym
Wyleczył się natomiast najlepszy snajper Kolejorza Christian Gytkjaer. W ostatnich trzech meczach trener Żuraw nie miał do dyspozycji ani jednego snajpera i z przodu musiał eksperymentować. Teraz szkoleniowiec jest w trochę lepszej sytuacji, choć forma Duńczyka jest sporą niewiadomą, co pokazał ostatni mecz z Cracovią, gdzie przez kilka minut przebywał na boisku, ale nie zdołał celnie strzelić na bramkę Pasów. Gytkjaer na gola czeka od 3 marca, więc wcale nie jest pewne, że w środę będziemy świadkami jego przełamania.
- Cieszę się, że wróciłem po kontuzji, ale na pewno nie był to taki powrót, jakiego oczekiwaliby kibice oraz przede wszystkim, jakiego oczekiwałbym ja. Mecz z Cracovią był trudny. Nie mieliśmy zbyt wielu szans i okazji, a za wiele czasu poświęcaliśmy na gonienie za piłką. Mam nadzieję, że przeciwko Lechii zarówno ja, jak i cały zespół, pokażemy się z lepszej strony - zapewnia duński napastnik.
Lechia traci trzy punkty do Legii Warszawa i cztery do prowadzącego Piasta Gliwice, a do końca sezonu pozostały tylko dwie kolejki ligowe. Szanse na mistrzostwo Polski ma już tylko czysto matematyczne.
Zobacz też: Lech Poznań: Prezes Karol Klimczak przyznaje się do popełnionych błędów
- W grupie mistrzowskiej wygraliśmy tylko jeden mecz, a to zdecydowanie za mało, jeśli chcemy walczyć o coś więcej. Dopóki piłka w grze to wszystko jest możliwe. Przede wszystkim musimy wygrać w Poznaniu. To trzeba zrealizować, aby dalej być w grze, a futbol widział już różne rzeczy - powiedział Michał Mak, skrzydłowy gdańskiej drużyny
Według bukmacherów faworytem do wygranej będą goście. Średni kurs na zwycięstwo Lechii wynosi 2,80, na remis 3,30 a na triumf Lecha 2,60.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?