Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań ma o co grać. Jeden punkt wart aż 5,2 mln zł! Szykuje się spór o pieniądze z telewizji

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Lech Poznań i Wisła Kraków mają nieco inne podejście w kwestii wznowienia rozgrywek. Chodzi o podział pieniędzy z telewizji.
Lech Poznań i Wisła Kraków mają nieco inne podejście w kwestii wznowienia rozgrywek. Chodzi o podział pieniędzy z telewizji. Andrzej Banaś
Już od dawna Lech Poznań nie ukrywa, że wznowienie rozgrywek to dla niego ogromna szansa na zmniejszenie ogromnych strat spowodowanych epidemią koronawirusa. - Będziemy grali o to, by przeżyć i utrzymać się na powierzchni - mówił w wywiadzie dla "Głosu Wielkopolskiego" prezes Karol Klimczak. Nie wszystkie kluby jednak z takim entuzjazmem podchodzą do tego, że piłka wróci na boiska. Kilka dni temu prezes PZPN Zbigniew Boniek na Twitterze też zasugerował, że scenariusz powrotu do gry, który w imieniu piłkarskiej centrali uzgodnił z premierem, ministerstwem sportu i zdrowia nie wszystkim się podoba. - Ciekawi mnie postawa klubów, bo już widzę różne, drobne ruchy. Obym się mylił - napisał szef PZPN. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze.

Sprawę podziału ostatniej transzy pieniędzy z telewizji do klubów szczegółowo przedstawiła Iza Koprowiak z "Przeglądu Sportowego". Do podziału zostało 67,7 mln złotych.

Gra toczy się o spore kwoty, a najwięcej do zyskania w obecnej sytuacji ma Lech Poznań, znajdujący się na 5. miejscu w tabeli. Jak wyliczył "Przegląd Sportowego", gdyby miejsca w tabeli po 26. kolejce zostały utrzymane, to Legia Warszawa jako mistrz Polski z ostatniej transzy otrzymałaby około 19 mln złotych, a piąty Lech tylko 4,3 mln zł.

Zobacz też: Lech Poznań: Kibice dalej pomagają walczyć z koronawirusem, ale potrzeby szpitali wciąż są ogromne

Tak duża różnica wynika z faktu, że cztery pierwsze miejsca mają potężne premie za grę w europejskich pucharach. W obecnej sytuacji Legia otrzymałaby 12,6 mln złotych premii, Piast 9,5 mln, Cracovia 6,3 mln, Śląsk 3,2 mln, a piąty Lech Poznań nie otrzymałby już dodatkowych pieniędzy, pozostając przy wspomnianych 4,3 mln złotych.

Sprawdź też:

Dlatego Kolejorzowi tak bardzo zależy na dalszym graniu, bo ma do Piasta stratę zaledwie punktu, który ma wartość aż 5,2 mln złotych.

Ciekawie wygląda też sytuacja w dolnej połowie tabeli. Zagłębie Lubin, zajmujące 11. miejsce w tabeli, dostałoby 1 995 237 zł, 12. Górnik już tylko 463 875 zł, a 13. Wisła Kraków jedynie 152 tys. złotych. Nic więc dziwnego, że przedstawiciele "Białej Gwiazdy" krytykują ten sposób podziału.

Czytaj też: Warta Poznań i Lech II Poznań wracają do gry. Departament Rozgrywek Krajowych PZPN podał konkretne daty

- Zrobimy wszystko, aby nie dopuścić do sytuacji, w której cała liga sfinansuje w ten sposób wyższe premie dla kilku klubów w tym sezonie. Chodzi o wypracowanie uczciwych i solidarnych rozwiązań tak, aby wszyscy z czystym sumieniem mogli je poprzeć. Co najmniej takich, w których żaden klub nie poniesie dodatkowych strat finansowych, wzmacniających obecny kryzys. A mam wrażenie, że rozwiązania, w stronę których zdajemy się zmierzać, promują część klubów kosztem innych. Dla wielu klubów konieczność gry przy zamkniętych trybunach, kłopoty z kontraktami po 30 czerwca i niewielkie wypłaty z kontraktu telewizyjnego spowodują pogłębienie i tak już potężnych strat. Tak nie uda się zbudować solidarności i wspólnego stanowiska. A bez tego, w mojej ocenie, prowadzenie jakichkolwiek rozgrywek w obecnych, odbiegających od normy okolicznościach, będzie bardzo trudne - powiedział w wywiadzie dla Interii Tomasz Jażdżyński współwłaściciel Wisły S.A.

Jażdżyński zdradził, że w ekstraklasie jest potężny kryzys zaufania, a zasady obecnego sposobu dzielenia pieniędzy z telewizji zostały przeforsowane przez cztery najmocniejsze kluby.

- Uważamy, że w przypadku braku wznowienia rozgrywek lub ich ponownego przerwania i ewentualnych redukcji wypłat z telewizji, podział środków musi zostać zatwierdzony w głosowaniu przez wszystkie kluby - dodał Jażdżyński.

Zobacz też:

Krzysztof Gajtkowski to postać nietuzinkowa.

Lech Poznań: Krzysztof Gajtkowski - człowiek anegdota. Wspom...

Z okazji 100-lecia Powstania Wielkopolskiego wybraliśmy 100 najwybitniejszych sportowców z naszego regionu. Tym razem postanowiliśmy z tego grona wyselekcjonować dziesięciu najlepszych.Czytaj dalej --->

10 najwybitniejszych sportowców w historii wielkopolskiego s...

Lech Poznań w obecnym sezonie PKO Ekstraklasy dał zagrać w pierwszej drużynie aż 11 wychowankom, którzy zdobyli dla Kolejorza 16 goli. To największa liczba wprowadzonych młodych zawodników na boiska najwyższej klasy rozgrywkowej ze wszystkich drużyn. Zresztą marzeniem Lecha jest kiedyś wystawić jedenastkę na mecz ligowy złożoną tylko i wyłączone z zawodników wyszkolonych w Akademii Lecha Poznań. Na ostatniej konferencji trenerskiej "Lech Conference 2019" trenerzy Hubert Wędzonka i Przemysław Małecki podczas swojego wystąpienia zaprezentowali jedenastkę wychowanków Akademii Lecha Poznań wraz z ławką rezerwowych. Rekomendowanym ustawieniem w poznańskiej kuźni talentów jest formacja 1-4-3-3 i według niej zostali ułożeni piłkarze. Przypominamy, że mianem wychowanka określa się zawodnika, który niezależnie od swojej narodowości, trenował w danym klubie co najmniej przez trzy lata pomiędzy 15., a 21. rokiem życia.Przejdź dalej i zobacz jedenastkę wychowanków Kolejorza --->

Lech Poznań: Oto jedenastka i ławka rezerwowych złożona tylk...

Sprawdź też:

Zobacz kolejny odcinek naszej serii "Ćwicz w domu"!
Odcinek 22

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski