- Teraz jesteśmy silniejsi niż w marcu - mówi trener Lecha Poznań Jan Urban przed już czwartym w tym sezonie starciem z Legią Warszawa. Ostatni mecz, 19 marca, Kolejorz przegrał przy Bułgarskiej 0:2. Grał jednak zdziesiątkowany kontuzjami i chorobami
Tym razem na konferencji przedmeczowej trener Lecha Poznań Jan Urban nie wyciągnął z kieszeni swojego notatnika i nie musiał odczytywać długiej listy piłkarzy niezdolnych do gry. Problemy kadrowe poznańskiego zespołu już się skończyły. W Warszawie nie zagrają tylko Maciej Wilusz oraz Gergo Lovrencsics.
-Jesteśmy silniejsi przed tym meczem niż w marcu. Wtedy brakowało nam wielu bardzo ważnych piłkarzy. Były infekcje, były grypy i nie wyglądało to dobrze. Teraz jesteśmy w stanie zagrać o wiele lepsze spotkanie niż w marcu - deklaruje szkoleniowiec „Poznańskiej Lokomotywy”.
Trener Kolejorz spodziewa się interesującego i wyrównanego pojedynku. - Zmierzą się zespoły, które pobudzają kibiców i swoje miasta. W całej Polsce te mecze śledzi się z dużym napięciem. Jesteśmy w lepszej sytuacji niż Legia. To oni mają więcej do stracenia niż my i będą pod większą presją. Nie wygrali dwóch ostatnich spotkań i mogą być mniej pewni niż zwykle. Wiedzą, że nie mogą zacząć rundy finałowej źle, bo stracą przewagę. Mają też świadomość, że gdyby potknęli się znów z Lechem, będzie bardzo nerwowo - tłumaczy Jan Urban.
Dla Lecha ewentualna porażka oznacza definitywny koniec szans na obronę tytułu mistrza Polski. - Ale drogi do europejskich pucharów jeszcze nie będziemy mieli zamkniętej - podkreśla szkoleniowiec. - Lecz aby myśleć o Europie, musimy szukać punktów wszędzie, nie tylko na swoim boisku. Jedziemy do Warszawy z nastawieniem, że chcemy tam wygrać - dodaje Urban.
Lechici spodziewają się, że tak jak w marcu w Poznaniu Legia od początku będzie chciała grać agresywnie, wysokim pressingiem, by zmusić gości do błędu jeszcze na swojej połowie. - Legia z każdym gra podobnie, bezpośrednio na bramkę, nie konstruuje długo akcji. Jednym podaniem starają się stworzyć sobie okazję strzelecką - analizuje trener.
Kolejorz będzie więc najprawdopodobniej zmuszony do defensywy. - Na pewno jednak nie będzie to wyglądało jak ostatni pojedynek Atletico z Barceloną, choć wynik, jaki osiągnął madrycki zespół, bardzo by mnie ucieszył. Kibice pewnie jednak nie wybaczyliby nam takiego stylu i tak głębokiej obrony - stwierdził Urban, który wiele razy wcześniej chwalił drużynę Diego Simeone za efektywną, choć pozbawioną fajerwerków grę.
Czego więc możemy spodziewać się dziś po Lechu?
- Chciałbym, byśmy zagrali tak jak w pierwszej połowie meczu w Łęcznej, ofensywnie, agresywnie w ataku i obronie, z determinacją, przy tym kombinacyjnie - zdradził trener.
Kolejorz prawdopodobnie zagra w takim samym ustawieniu jak tydzień temu przeciwko Górnikowi. Co prawda z zespołem trenują już na pełnych obrotach Szymon Pawłowski oraz Dawid Kownacki, ale mają oni jeszcze zaległości i raczej będą rezerwowymi. W zespole Legii brakować będzie reprezentanta Polski Tomasza Jodłowca. To spore osłabienie, ale zdaniem trenera rywale potrafią zapełnić tę lukę.
- Legia ma mocniejszą i bardziej wyrównaną kadrę, ale oceniając tylko podstawowe jedenastki, to różnica wcale nie jest duża - twierdzi trener poznańskiego zespołu.
Co ciekawe, kibice Lecha nie wykorzystali pełnej puli biletów przysłanych im z Warszawy. Mobilizują się na finał Pucharu Polski. -Dla mnie finał też jest ważniejszy, bo siłę i potęgę klubu budują trofea - stwierdził Urban.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?