– Jestem urodzonym optymistą i uważam, że ten sezon może być dobry. Co prawda, jeszcze nie widziałem zespołu w całym meczu w pierwszym składzie, ale myślę, że nawet trener jeszcze nie wie, kto wystąpi w Gliwicach. Ten zespół stać na to, żeby do zimy szlifował formę i skończył rundę w pierwszej czwórce, a wiosną zaatakował - przekonuje Radosław Majchrzak, były prezes Stowarzyszenia Kibiców Kolejorz oraz były prezes Lecha Poznań.
Jednocześnie dodaje: – Myślę, że pomału się odbijamy, co widać po sparingach, oczekiwaniach kibiców oraz zainteresowaniu karnetami. Najważniejsze, że w końcu rusza najlepsza liga na świecie. Zawodnicy, którzy do nas przyszli, mają dobre charaktery i walkę we krwi. A tego oczekują kibice Lecha - walki i zaangażowania.
Optymistycznie do zbliżającego się sezonu stara się podchodzić także Marcin Mrówka, kibic Lecha oraz organizator Zbiórki Powstańczej na renowację grobów Powstańców Wielkopolskich.
– Jako kibic od tylu lat zawsze mam w głowie to, że będzie dobrze, ale z każdym kolejnym sezonem jest o to coraz trudniej. Bardzo liczę na młodzież i wychowanków, bo to może być nasza duża szansa. Dla nich Lech nie jest tylko zwykłą pracą, oni mają go w sercu tak, jak kibice. Dlatego to nasza jedyna nadzieja, żeby Lech wrócił na należne mu, mistrzowskie, miejsce - mówi i dodaje: – Oczekuję mistrzostwa, jak chyba większość kibiców i tego się trzymam. Chciałbym na koniec sezonu znowu świętować z Lechem. Jestem jednak optymistą, choć po tylu latach niepowodzeń zostały już we mnie chyba ostatnie pokłady optymizmu. Teoretycznie mamy wszystko: świetnych kibiców, wychowanków, a do tego klub nie przynosi straty. Co roku powinniśmy zdobywać mistrzostwo, tylko niestety zostają jeszcze piłkarze.
Czytaj też: Lech Poznań - Tymoteusz Puchacz: Nie ma w Polsce zbyt wielu młodych zawodników, którzy przeszli tyle, co ja
O wiele ostrożniejszy w przewidywaniach jest Marcin Kawka, prezes Stowarzyszenia Kibiców Kolejorz.
– Liczę, że zawodnicy zaczną grać w piłkę i dla kibiców, a nie dla siebie. Mam nadzieję, że ich gra będzie cieszyła fanów. Na razie chciałbym, żeby wygrali pierwszy mecz, a potem zobaczymy. Oczekuję walki przez 90 minut i zostawiania zdrowia na boisku. Jeśli zawodnicy będą się starali i walczyli, to będzie to też widoczne na trybunach, które się wypełnią. Frekwencja będzie wyznacznikiem tego, co jest na boisku – przekonuje Marcin Kawka.
Zobacz też: Lech Poznań: Pompowanie "balonika"? Nie tym razem - nowy spot przed sezonem ligowym
Obawy przed sezonem ma za to mecenas Jarosław Pucek, kibic Lecha i były prezes Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych.
– Jestem pełen obaw, ale pokładam nadzieję w duecie naszych trenerów. Z jednej strony Dariusz Żuraw, który większość meczów rozegrał w Bundeslidze i ma duże doświadczenie, a z drugiej Dariusz Skrzypczak, które też swoje pograł. Wszyscy chcielibyśmy wiedzieć, jak będzie, ale w tej chwili tak naprawdę nikt tego nie wie. Po takiej przebudowie nie ma co się spodziewać nie wiadomo czego. Mam nadzieję, że ona miała sens oraz była planowana i wykonana z głową – mówi.
Jednocześnie dodaje: – Trudno teraz o zaufanie po ostatnich latach, kiedy zarząd zdecydowanie nie stawał na wysokości zadania. Ostatnie lata nie dawały w ogóle powodów do radości. Wszyscy wiemy, jak to wyglądało. Dlatego teraz wolę się pozytywnie rozczarować. Nie mówię tego dlatego, że źle życzę Lechowi, ale przez ostatnie lata przeżyłem tyle upokorzeń i rozczarowań, że być może wykształcił się u mnie syndrom obrony przed kolejnymi porażkami.
Zobacz też:
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?