Nie tak sobie wyobrażali kibice Kolejorza ten mecz. Nasi piłkarze zagrali katastrofalnie w obronie i stracili aż trzy bramki.
Lech Poznań od początku prosił się o utratę gola i powinien przegrywać już w 7. minucie, ale Sanchez fatalnie wykonał rzut karny.
Podopieczni Johna van den Broma, zlekceważyli fakt, że Widzew przy Bułgarskiej nie zamierzał się wcale bronić. Goście 10 minut później wyprowadzili zabójczą kontrę, Fran Alvarez dostał piłkę przed polem karnym rywali, przygotował sobie ją i oddał precyzyjny strzał, który znalazł drogę do bramki. Mrozek był bez szans, ale cała defensywa ma na sumieniu tego gola
Zobacz też: Były trener Lecha Poznań objął klub z Bundesligi. Zagra w Lidze Mistrzów
Widzew grał lepiej, szybciej, składniej. Kolejorz bazował na swoich indywidualnościach, ale sprawiał wrażenie, że nie ma pomysłu na grę, poza dośrodkowaniami, które w niedzielny wieczór były bardzo niecelne
Od początku drugiej odsłony Kolejorz starał się odrobić straty. Widzew jednak dobrze się bronił. Poznaniacy byli częściej przy piłce, lecz niewiele z tego wynikało. Aż do 88 minuty, kiedy fantastyczną bombą popisał się Karlstroem.
Zobacz, jak oceniliśmy lechitów za mecz z Widzewem!
W końcówce meczu, a właściwie w doliczonym czasie gry katastrofalnie zagrała defensywa Kolejorza. Widzew wbił jeszcze dwa gole i pokazał jak łatwo w tym sezonie urwać punkty drużynie van den Broma
Czytaj też: Relacja z meczu Lech Poznań - Łódź Widzew
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?