Chodzi o wprowadzenie do szkół tabletów i e-dzienniczków oraz zakupu podręczników szkolnych i budowę Leszczyńskiego Centrum Nauki.
Szef klubu PiS Sławomir Szczot zapewnia, że kilka z wymienionych projektów pojawi się na najbliższej sesji i jeśli koalicjant ich nie przyjmie, to współpraca się zakończy.
- Stanowisko radnych Platformy na posiedzeniu komisji uważamy za potwarz. Inaczej nazwać tego nie można. Nie dyskutowaliśmy nawet o naszych projektach ani nie mieliśmy szansy ich omówić. To kuriozum, bo debatowaliśmy nad zapisami budżetowymi - mówi Szczot.
Jednak wszystkie projekty edukacyjne PiS-u, aby mogły zostać zrealizowane, musiały najpierw być zatwierdzone w budżecie. Za odrzuceniem poprawek byli radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej i niespodziewanie dla koalicjanta, także członkowie Platformy. Uzasadniali, że nie mogą przystać na niedopracowane pomysły.
- Co do idei propozycji kolegów z prawa i Sprawiedliwości, to trudno ich nie akceptować, bo nie sposób być przeciw nowoczesności. Musimy jednak poczekać na konkrety i mieć pewność, że są one zgodne z prawem - tłumaczy przewodniczący rady Tadeusz Pawlaczyk (PO).
Na Komisji edukacji upadły propozycje związane z utworzeniem Leszczyńskiego Centrum Nauki, wyposażenia jednej z eksperymentalnych klas w tablety, zakup podręczników szkolnych dla uczniów klas pierwszych oraz sfinansowanie rodzicom dostępu do e-dzienniczków. Wszystkie z wymienionych projektów były sztandarowymi punktami programu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości, które radni chcieli zrealizować właśnie dzięki koalicji z PO.
- Jeśli platforma nie ustąpi, to nie widzę sensu istnienia koalicji. My ustępowaliśmy już kilkakrotnie. Wszystko okaże się na najbliższej sesji, kiedy przedstawimy kilka projektów uchwał. Jeśli nie zostaną poparte, to wypowiemy Platformie koalicję - zapewnia Szczot.
Na tak postawione ultimatum Pawlaczyk odpowiada dyplomatycznie. Zapewnia, że propozycje Prawa i Sprawiedliwości będą jeszcze dyskutowane i nie wykluczone, że dojdzie jeszcze do porozumienia.
- Nasze uzgodnienia są bardziej elastyczne niż te po lewej stronie. Tam obowiązuje zasada, że realizowane jest to, co powie prezydent. My musimy sprawę przedyskutować. Poczekamy na konkrety i rozsądek ze strony partnera. Nie widzę jednak sytuacji, która wiązałaby się z rozpadem koalicji - mówi Pawlaczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?