Kolejorz od pierwszych minut był drużyną wyraźnie dominującą swojego przeciwnika. Szybko strzelony gol pozwolił na dyktowanie tempa gry przeciwnikom z Łęcznej, a także wprowadził w szeregach Lecha więcej spokoju. Trener niebiesko-białych Maciej Skorża uważa, że to wszystko przełożyło się na dobrą pierwszą część spotkania.
- To był dobry początek. Dobra pierwsza połowa. Drużyna pokazała, czego chce na boisku, że jest dobrze zmotywowana i podeszła do tego jak należy. Ta szybko strzelona bramka dała nam trochę więcej luzu. Druga bramka po stałym fragmencie gry też bardzo ważna. Trzecia po fajnej współpracy Amarala z Ishakiem. Z tego elementu, czyli ze współpracy tych dwóch zawodników bardzo się cieszyłem. Zaczyna to wracać na dobre tory
- powiedział po meczu trener Maciej Skorża.
Pomimo że lechici wygrali pewnie i wysoko, to szkoleniowiec Kolejorza nie był do końca usatysfakcjonowany postawą swoich podopiecznych w drugiej części meczu. 50-latek był lekko rozczarowany skutecznością po przerwie.
- W drugiej połowie można być trochę rozczarowanym... Jestem rozczarowany, że nie wykorzystaliśmy swoich sytuacji. Szkoda mi w szczególności sytuacji Michała Skórasia, bo to było po fajnej akcji zagrana na dobrym tempie. Dzisiaj skuteczność nie była naszą silną stroną, ale trudno narzekać. Wygrywamy 3:0, także dziękuję drużynie za dobrze wykonaną pracę
- dodał szkoleniowiec Lecha.
W tym spotkaniu swojego premierowego gola strzelił Jesper Karlstrom. Nie przeszło to bez uwagi trenerowi, który był bardzo zadowolony z tego faktu. Oprócz bramki Szwed zarobił także czwartą żółtą kartkę w tym sezonie, która wykluczy go w najbliższym pojedynku ze Stalą Mielec.
- Cieszę się bardzo z pierwszej bramki Jespera. To jest bardzo pozytywne, bo wiem, że bardzo mu na tym zależało i bardzo na ten moment czekał. Już nawet nasza strona zaczęła mu liczyć mecze bez strzelonego gola. Tę presję czuł coraz bardziej, także cieszę się, że to się udało - podkreślił Skorża.
Póki co, na większą liczbę absencji w kolejnym, niedzielnym spotkaniu się nie zanosi, chociaż trener podkreślił, że kilku zawodników po meczu z Górnikiem zgłosiło problemy oraz niewielkie urazy.
Mecz z ławki rezerwowych rozpoczęli Dawid Kownacki oraz Michał Skóraś, którzy w poprzednim pojedynku z Wisłą Płock byli jednymi z najlepszych graczy na boisku i to oni zapewnili Kolejorzowi ważne trzy punkty. Obaj znaleźli się także w jedenastce 29. kolejki PKO Ekstraklasy. Na pytanie, czym ta decyzja została spowodowana, aby Ci piłkarze znaleźli się od pierwszych minut na ławce, trener odpowiedział:
- Przede wszystkim patrzymy na ich intensywność pracy. Dawid jest po okresie dłużej kontuzji. Zaczyna on świetnie wyglądać, zaczyna świetnie wchodzić w mecze. To jest chłopak, który się nie zatrzymuje. Jego trzeba wręcz hamować, bo po prostu jego ambicja jest kolosalna. Świetnie, że mamy w szatni takiego chłopaka z takim sercem do walki. Natomiast musimy uważać, żeby nie przedobrzyć. Sporo meczów było ostatnio w jego wykonaniu i uznałem, że to będzie dobry moment, aby dać mu odpocząć. Michał natomiast mecz z Wisłą Płock skończył z powodu skurczu mięśnia. Tutaj sztab medyczny naciskał, aby jego występ nie był dłuższy niż 45 minut. Rozpoczynając odprawę przedmeczową powiedziałem, że pierwsza jedenastka, która zagrała w Płocku zasłużyła, aby dzisiaj wyjść od pierwszej minuty. Ale też muszę patrzeć na inne rzeczy z innej perspektywy
- zakończył szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?