MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mamy wielkie złoża ropy i gazu, teraz pora zacząć je wydobywać

Mariusz Kurzajczyk, Robert Domżał
Cztery ważące po 20 ton pojazdy przemierzają właśnie pola i lasy na północnych obrzeżach Kalisza. Co kilkadziesiąt sekund zatrzymują się po to, aby za pomocą ogromnych wibratorów zatrząść ziemią. Uzyskane w ten sposób fale sejsmiczne mają pomóc w odkryciu obszarów, na których mogą występować ropa naftowa lub gaz ziemny.

Wielkopolska jest zagłębiem surowców. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo szacuje, że pod Puszczą Notecką jest do150 mln ton ropy naftowej, z czego do wydobycia nadaje się 25 procent. Przed rokiem rozpoczęły się odwierty pod Chojnem, w gminie Wronki. W okolicach Międzychodu, Lubiatowa i Grotowa ma wkrótce powstać kopalnia. W tej okolicy ropa zalega na głębokości trzech kilometrów pod powierzchnią. Złoża szacowane są na ponad 8 mln ton ropy. To 30 proc. krajowego zapotrzebowania rocznego. Pierwszych 5 tysięcy ton ropy PGNiG już wydobyło.

Wielkopolska: Szukają ropy naftowej pod Sierakowem

Złoża, które opłaca się wydobywać ocenione zostały na około 7,38 miliarda m3 gazu i ok. 8,09 mln ton ropy naftowej. W okolicach Międzychodu eksploatowanych ma być pięć odwiertów. Badaniami objęty został też teren między Kaźmierzem, Pniewami a Lwówkiem. Na roponośnych terenach zarobił już samorząd Międzychodu. Za próbne wydobycie gmina otrzymała 300 tys. zł.

- Spodziewamy się, że z tytułu podatków do naszego budżetu wpłynie od sześciu do ośmiu milionów złotych rocznie. Przy budżecie w wysokości 36 milionów złotych to duży zastrzyk - mówi Krzysztof Michalski, wiceburmistrz Międzychodu.

Wkrótce do grona gmin czerpiących korzyści ze złóż ukrytych głęboko pod ziemią dołączy Kostrzyn. Wpływy z wydobycia kopaliny gmina dzielić będzie z Urzędem Marszałkowskim w relacji 60 procent dla gminy, 40 dla Urzędu Marszałkowskiego. Za każdy metr sześcienny do podziału będzie ok. 2,4 zł.

A gaz z okolic Kostrzyna chce wydobywać brytyjski koncern Aurelian Oil. Ogłosił to w lipcu. Pierwszy gaz popłynął z odwiertu w Siekierkach Małych w listopadzie ubiegłego roku.- Szum ulatującego gazu, bo ciśnienie było ogromne, a później jęzor ognia wysoki na kilka metrów - tak opisuje ten moment Stanisław Kniat, z Siekierek Małych, właściciel ziemi, na której wykonany został odwiert.

- Pełne moce eksploatacyjne przewidujemy uzyskać w 2013 roku. Będziemy wówczas wydobywać 7 mln metrów sześciennych gazu rocznie. Tak ma być przez 15 kolejnych lat, zanim wydobycie obniży się - mówi Frank Jackson, członek zarządu. Wydobywany pod Kostrzynem gaz ma być pompowany gazociągiem średniego ciśnienia już do wielkopolskiej sieci. Planuje się, że w sprzedaży będzie we wrześniu przyszłego roku.

O tym, że pod Kaliszem mogą znajdować się cenne złoża wiadomo już od połowy lat 70., kiedy przeprowadzono pierwsze badania. Po 30 latach fachowcy z Geofizyki Kraków wrócili tu z najnowocześniejszym sprzętem na zlecenie brytyjskiego konsorcjum Aurelian Oil&Gas. Przez najbliższe tygodnie zajmować się będą wywoływaniem i zapisywaniem sygnałów sejsmicznych, które potem zostaną przetworzone i zanalizowane. Fachowcy z Geofizyki Kraków pracują w czworokącie: Kalisz - Gołuchów - Stawiszyn - Koźminek.

- To rejony perspektywiczne, w których już wcześniej prowadzone były badania - tłumaczy geofizyk Tomasz Cholewa. - Badania mogą odmienić losy gmin znajdujących się na północ od Kalisza.

Ewentualne odkrycie złóż gazu oznaczać będzie znaczne dochody w postaci podatku od nieruchomości, a nawet pewien udział w zyskach firmy wydobywającej paliwo. Nie oznacza to jednak zasadniczej zmiany charakteru terenu.

Prace wykonywane są najbardziej nowoczesną obecnie metodą sejsmiczną. Cztery pojazdy zwane wibratorami wolno przesuwają się wzdłuż wytyczonych wcześniej linii. Co kilkadziesiąt sekund zatrzymują się i za pomocą wysuwanego z podwozia specjalnego urządzenia hydraulicznego wytwarzają drgania gruntu o częstotliwości od kilku do kilkudziesięciu herców. Powstała w ten sposób fala sejsmiczna, po obiciu od kolejnych warstw podłoża aż do głębokości 3-4 kilometrów, rejestrowana jest przez rozłożone na ziemi specjalne czujniki - geofony.

- Każdy wibrator wyposażony jest w GPS, a więc dane są bardzo precyzyjne - wyjaśnia kierownik robót Waldemar Zając.

- Sprzęt i sama metoda badań są zupełnie bezpieczne dla ludzi i zwierząt - zapewnia Magdalena Pachocka z działu PR Geofizyki Kraków.

- Na razie otrzymamy przekrój ziemi. Jeśli rezultaty będą zachęcające, wrócimy tu, żeby zrobić bardziej szczegółowe badania, które nam dadzą obraz przestrzenny i wtedy może zapaść decyzja o wierceniach - tłumaczy W. Zając.

- W Polsce złoża gazu i ropy są inne niż w Iraku czy Kuwejcie. Są małe, ale jest ich sporo. Przypominają rafę koralową. Wewnątrz takiej skały podobnej do pumeksu uwięziona jest ropa - tłumaczy Mirosław Szlendak z Geofizyki Toruń.

W kraju mamy 89 złóż ropy naftowej. W Karpatach i przedgórzu jest ich 45. Niestety, są jednak na wyczerpaniu. Na tak zwanym Niżu Polskim, czyli w Wielkopolsce i Lubuskiem istnieje 40 złóż. Stanowią aż 76,4 procent krajowych zasobów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski