- Byłem akurat w sklepie, gdy usłyszałem potężne wybuchy. Gdy z niego wyszedłem zapanowała cisza. Okazało się, że rosyjskie rakiety trafiły w wieżę telewizyjną. Uderzenie w wieżę telewizyjną dużo mówi. Mówi o tym, że Rosjanie zdecydowali się na to, żeby Kijów w końcu zdobyć - mówi Marcin Mamoń w swojej relacji z Kijowa.
- Rosjanom nie udało się przebić propagandowo ani na Ukrainie, ani tym bardziej na świecie. Więc doszli do wniosku, że trzeba chociaż ograniczyć propagandę z jednej strony, uderzając w wieżę telewizyjną. Rosjanie w tej chwili powoli zbliżają się do Kijowa i zajmują konkretne terytoria. Stosują taktykę „spalonej ziemi” - dodaje.
Wideo
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!