Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań: Tworzymy ciekawą mieszankę [WYWIAD]

Maciej Lehmann
Mariusz Rumak
Mariusz Rumak Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Mariusz Rumak, trener poznańskiego Lecha, opowiada o atmosferze, jaka panuje w drużynie przed rozpoczęciem wiosennych rozgrywek

Cele sportowe Lecha od lat się nie zmieniają, plan minimum to miejsce w Lidze Europy. Ale zmienia się kadra. Już jesienią Lech grał w kratkę. Teraz na dodatek zabraknie dwóch przeniesionych do rezerw doświadczonych zawodników. Musimy przyzwyczaić się do myśli, że czeka nas huśtawka nastrojów?
Mariusz Rumak: Jeśli weźmiemy pod uwagę liczbę zawodników, to rzeczywiście jest nas o jednego mniej, ale też wszyscy, którzy wzięli udział w pierwszym treningu podczas zimowych przygotowań, są teraz zdrowi. To jest ta wartość dodana
i jeden z warunków, by stabilizację osiągnąć. Pracowaliśmy z myślą o tym, by w przyszłości nie zdarzały się nam takie wahania formy. Zespół w meczach sparingowych wyglądał dobrze. Dlatego z dużym optymizmem patrzę w przyszłość

W czasie tych przygotowań były też turbulencje. Paulus Arajuuri miał problemy z kolanem, Łukasz Teodorczyk ze stawem skokowym. A przecież jest jedynym napastnikiem z ekstraklasowym doświadczeniem. Istnieje ryzyko, że może mieć problemy z utrzymaniem optymalnej formy. No i czy wytrzyma dawkę 16 spotkań?
Mariusz Rumak: Ryzyko jest zawsze. Łukasz nie trenował w Hiszpanii z drużyną w sumie tylko przez cztery dni. Wykonywał jednak inne ćwiczenia. Jest zdrowy i przygotowany. To, że nie trenował, nie znaczy, że nie przygotowywał się do sezonu. Jestem spokojny o jego dyspozycję. Na pozycji "9", czyli wysuniętego napastnika próbowany był też Kasper Hamalainen. Ta dwójka jest w stanie realizować nasze plany.

W poprzednim sezonie kręgosłup drużyny tworzyli Burić, Kamiński, Murawski, Lovrencsics i Ślusarski. Teraz mocno się on zmienił. Jest Gostomski, Wołąkiewicz, Linetty, Hamalainen, a Lovrencsics częściej gra teraz po lewej stronie. Czy rewolucja nie jest zbyt duża? Zespół znów jest w budowie. To też może mieć jakiś negatywny wpływ na wyniki.
Mariusz Rumak: Myślę, że zmierzamy w dobrym kierunku. Nasi młodzi piłkarze, nabierają doświadczenia. W poprzednim sezonie Karol Linetty był jeszcze chłopcem, teraz ma już prawie 30 meczów w ekstraklasie, grał w reprezentacji, strzelił gola. Nie tylko on staje się coraz lepszym piłkarzem. To samo można powiedzieć o Wołąkiewiczu, Kamińskim i o innych naszych zawodnikach. Ten kręgosłup jest więc coraz mocniejszy, bardziej doświadczony i powinien sobie coraz lepiej radzić nie tylko na naszym ligowym podwórku, ale także na arenie międzynarodowej. Udaje się doprowadzić do sytuacji, gdzie prawie na każdej pozycji toczy się rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce.

Widać jednak też luki - prawa obrona, lewa pomoc, atak, bramka.
Mariusz Rumak: Wkrótce będzie gotowy do gry Burić, więc znów rozpocznie się ostra rywalizacja z Maćkiem i Krzyśkiem. Na coraz wyższych obrotach ćwiczy też Kebba Ceesay, więc Tomek Kędziora też będzie miał wartościowego konkurenta. Może tam grać też Mateusz Możdżeń czy Hubert Wołąkiewicz. Mamy naprawdę wiele opcji zarówno w defensywie, jak i ofensywie. Widzę też, że tę drużynę tworzą fajni faceci, potrafią dobrze pracować i świetnie się komunikują. O sprawy kadrowe się nie martwię.
Lech jest w tej chwili bardzo młodym zespołem, a grzechem młodości są właśnie te wahania formy. Czy tej drużynie nie będzie brakowało doświadczenia, niezbędnego w walce o podium?
Mariusz Rumak: Ja w tej młodości dostrzegam dużą siłę. Chłopacy są bardzo zdeterminowani do tego, żeby być dobrymi piłkarzami. Mamy już spore doświadczenie, bo razem przeżyliśmy wiele trudnych chwil. Nawet ci najmłodsi wiedzą, jak smakuje i sukces, czyli wicemistrzostwo Polski, i porażka, jaką było odpadnięcie z pucharów. Dużo się nauczyli i liczę, że pokażą i młodzieńczą pasję, i doświadczenie.

Czy to jest właśnie strategia Lecha, by nawet kosztem ruchów transferowych, a tym samym być może nawet lepszych wyników promować własne talenty?
Mariusz Rumak: Promowanie talentów to jest ważna część naszej pracy w Lechu. Myślimy, jak najlepiej wprowadzić do zespołu młodych zawodników. Ryzykowałem półtora roku temu, kiedy wprowadzałem do zespołu najzdolniejszych piłkarzy z Młodej Ekstraklasy, ale wiedziałem, że czas dla nas pracuje, a oni będą dorastać z każda rundą. Teraz kilku z nich stać już na granie na wysokim poziomie. Ważne jest też to, że mają olbrzymią chęć, by osiągnąć sukces z Lechem. To są piłkarze z Wielkopolski i z naszej Akademii, którzy nie korzystają z pierwszej okazji, by stąd uciec, ale myślą, by najpierw coś z Lechem zdobyć. Oczywiście nikt im nie zamyka drogi do wyjazdu do silniejszych lig. Chcemy, by grali w najlepszych klubach Europy. Cieszę się z tego, że nasi wychowankowie zdali sobie sprawę z tego, że do wielkiej piłki nie ma drogi na skróty. Muszą najpierw tutaj wypracować swoją markę.

Czy zatem właśnie w tym oknie transferowym nie powinno się zasilić Lecha piłkarzem z doświadczeniem i o określonej klasie, który byłby nie tylko wzorem dla młodzieży, ale także podniósł wartość piłkarską zespołu? O potrzebie zakupu klasowego napastnika od dawna mówią właściwie wszyscy, którzy troszczą się o los Lecha.

Mariusz Rumak:Młodzi piłkarze powinni być otoczeni przez doświadczonych zawodników i dlatego takie transfery robimy! Latem do Lecha dołączyli: Szymon Pawłowski, Daylon Claasen, Dima Injac, Barry Douglas, a wcześniej Kasper Hamalainen, Kebba Ceesay i Gergo Lovrencicis. To są piłkarze wyszukani przez nasz skauting właśnie pod kątem przydatności do zespołu. Musieli pasować do profilu naszej drużyny i rzeczywiście stanowią o sile Lecha. Wydawaliśmy rozsądnie pieniądze, bo oni "pociągną" młodzież. Latem Barry Douglas i Daylon Claasen stracili okres przygotowawczy. Teraz po dobrze przepracowanej zimie będą mogli pokazać swój potencjał. Wykorzystamy w pełni ich walory. Myślę, że stworzyliśmy ciekawą mieszankę naszej młodzieży z Akademii z ambitnymi, zagranicznymi piłkarzami. Mój zespół to w tej chwili dobrze pracujący na boisku organizm. Dlatego z optymizmem patrzę w przyszłość.
Co Lechowi mogą w tej rundzie dać Dawid Kownacki i Dariusz Formella?
Mariusz Rumak: Oni dopiero wchodzą do zespołu. Mocno pracowali z nami na zgrupowaniach i dlatego mam nadzieję, że nadszedł ten moment, w którym będą starali się pokazać na każdym treningu, w każdej gierce, że to im należy się chociaż trochę minut w ekstraklasie. Pokazali się z dobrej strony w grach kontrolnych, teraz mają szansę wykonać kolejny krok do przodu.

Kto jest największym wygranym, a kto przegranym tych zgrupowań?
Mariusz Rumak: Nie chcę wystawiać indywidualnych cenzurek. Najważniejszą rzeczą było to, że mimo iż zwiększaliśmy obciążenia, momentami było naprawdę trudno i graliśmy z bardzo wymagającymi przeciwnikami, a zespół z dnia na dzień prezentował się coraz lepiej. Nie ma mikrourazów, czuje się "team spirit", więc na pochwały zasługuje cały zespół.

Gdy opracowywał Pan program przygotowań, brał Pan pod uwagę specyfikę tegorocznych rozgrywek. Trzeba dobrze wystartować, a potem jeszcze utrzymać dobrą formę w meczach grupy mistrzowskiej.
Mariusz Rumak: Nie jest to trudność, trzeba zmienić tylko sposób myślenia. Kiedyś utarło się powiedzenie, że mistrzostwo zdobywa się, gdy nie traci się punktów ze słabszymi zespołami. Teraz, żeby zdobyć mistrzostwo, trzeba wygrać z tymi najlepszymi. Trzeba będzie ostro punktować do 30. kolejki, by mieć jak najwyższą pozycję wyjściową, a potem nie stracić rozpędu i pokonać najmocniejszych.

Czy strata dziewięciu punktów do Legii jest w obecnej konfiguracji możliwa do odrobienia?
Mariusz Rumak: Myśląc o sposobie rozegrania tej rundy, ani przez moment nie analizowałem tego, jakie mamy straty do poszczególnych zespołów. Koncentrujemy się na pierwszym meczu ze Śląskiem i na naszym sposobie gry w tym spotkaniu. Potem trzeba wykonać kolejny krok w Szczecinie i następny. Suma tych wszystkich 16 kroków ma nam dać jak najlepszy wynik. Punkty mają być pochodną tego, co pokażemy na boisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski