Marszałek Marek Woźniak powołany na szefa komisji Komitetu Regionów

Został Pan przewodniczącym Komisji Polityki Spójności Terytorialnej COTER w Komitecie Regionów. Co objęcie tej funkcji oznacza dla Polski?
Marek Woźniak: COTER jest kluczową dla rozwoju Europy komisją Komitetu Regionów, skupiającego przedstawicieli samorządów lokalnych i regionalnych Unii Europejskiej i reprezentującego ich interesy na forum Unii. COTER zajmuje się między innymi opiniowaniem prawnych regulacji polityki spójności, czyli tym, co bezpośrednio dotyczy też Polski i odgrywa ważną rolę w skutecznym wydatkowaniu przeznaczonych dla nas funduszy. Tak naprawdę, od jakości pracy tej komisji zależy ostateczny kształt stanowiska KR, przekazywanego do instytucji UE.

I od Pana, jako przewodniczącego, też.
Marek Woźniak: To prawda. Po raz pierwszy powierzono tę funkcję przedstawicielowi nowych państw Unii i po raz pierwszy Polakowi. To dowód na rosnący prestiż naszego kraju, a także ważny element promocji i wzmacniania znaczenia Polski w UE. A więc to nie tylko mój sukces, ale i całego kraju.

Czy na tym sukcesie zyska też Wielkopolska?
Marek Woźniak: Trzeba pamiętać, że na tym szczeblu działania nie "załatwia się" konkretnych pieniędzy. Moja funkcja nie pozwoli nam pozyskać z budżetu "czegoś ekstra" dla regionu. Jednak dzięki mojej działalności w komisji, Polska może być beneficjentem lepszych rozwiązań i mechanizmów otrzymywania unijnych pieniędzy. Czyli de facto również Wielkopolska na tym skorzysta.

Polityka spójności ma między innymi wyrównywać różnice w rozwoju i warunkach ekonomicznych regionów Unii. Czy ta spójność w dobie kryzysu jest w ogóle możliwa?
Marek Woźniak: Dzięki unijnym pieniądzom i - czego jesteśmy świadkami - ich szerokiej interwencji, przejawiającej się w szeregu różnych inwestycji i projektów realizowanych w Polsce, nasza sytuacja ekonomiczna jest lepsza niż wielu krajów Europy. Te pieniądze stanowią silne bodźce rozwojowe. Wystarczy spojrzeć na liczbę inwestycji w infrastrukturę drogową, lotniskową czy kolejową, która stymuluje rozwój gospodarczy. Dzięki temu jesteśmy w lepszej kondycji ekonomicznej niż inne kraje, a pod względem średniego dochodu na mieszkańca cały czas pniemy się w górę. Polityka spójności naprawdę działa! Jeśli w nowej perspektywie finansowej UE na lata 2014-2020 będziemy kontynuować podobny scenariusz, to Polska jest w stanie nie tylko obronić się przed pesymistycznymi scenariuszami kryzysu, ale i rozwijać się.

Komisja COTER dyskutuje obecnie o przyszłości polityki spójności po 2013 r. Jakie będą jej priorytety?
Marek Woźniak: Priorytetem UE jest rozwój oparty na wiedzy. Będzie się więc od nas oczekiwało skutecznego koncentrowania pieniędzy w dziedzinach, zgodnych z unijnymi priorytetami. Nie będzie już zasady "wydajemy, na co chcemy". W tej chwili w komisji dyskutujemy o tym, jak najlepiej zagospodarować pieniądze z pięciu funduszy w ramach Wspólnych Ram Strategicznych. Właśnie przygotowuję opinię Komitetu w tej sprawie, jako sprawozdawca generalny. Dyskusja toczy się głównie wokół tego, jak programować politykę spójności, aby pieniądze odpowiadały lokalnym, regionalnym oczekiwaniom.

Jakie są zatem wielkopolskie oczekiwania?
Marek Woźniak: Chcielibyśmy przede wszystkim zachować prawo uczestniczenia w podziale środków unijnych, tak jak do tej pory. Chcemy wspierać innowacyjność i przedsiębiorczość. Naszym celem jest wzmocnienie małych i średnich firm, bo one są motorem rozwoju regionu. Trzeba je wyposażyć w możliwości konkurowania, czyli nowoczesne technologie, zapewnić dobrą współpracę z otoczeniem biznesu i ośrodkami naukowymi. Istotną kwestią jest także wsparcie dla dziedzictwa kulturowego. Mamy też wiele do zrobienia w kwestiach społecznych. Musimy dać grupom wykluczonym z głównego nurtu rozwoju możliwość funkcjonowania w społeczeństwie. Nie chcemy też jednak zgubić z pola widzenia infrastruktury komunikacyjnej, co będzie w nowej perspektywie bardzo trudne. Dla Polski niezwykle istotna jest możliwość elastycznego kształtowania celów poszczególnych regionów, bo przecież każdy z nich ma inne uwarunkowania i potrzeby.