Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Matka i córka za wyborczą agitację będą musiały stanąć przed sądem

Marek Weiss
Anonimowy donos doprowadził do postawienia dwóm kobietom prokuratorskich zarzutów. Mieszkanki gminy Sośnie zachęcały do oddania głosu na swego kandydata w zamian za kawę...

Przedterminowe wybory wójta ogłoszono po nagłej śmierci poprzedniego długoletniego włodarza Krzysztofa Bochena. Wyłonienie następcy wywołało rzadko spotykane, jak na tak małą społeczność, zainteresowanie. Zamiar ubiegania się o najważniejszy w gminie fotel zgłosiło aż osiem osób, ostatecznie w wyborcze szranki stanęła siódemka. Pierwsza tura nie wyłoniła zwycięzcy i konieczna była dogrywka między dwoma kandydatami, którzy uzyskali najlepszy wynik. I właśnie wtedy, podczas drugiej tury, doszło do złamania prawa.

- Na policję trafiło anonimowe powiadomienie, co dało początek sprawie. Zgromadzone materiały dały podstawę do postawienia zarzutów - informuje zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wielkopolskim Janusz Walczak.

Jak ustalono, dwie kobiety - matka i córka - pojechały swoim samochodem do Szklarki Śląskiej i stamtąd zabrały do najbliższego lokalu wyborczego w Bogdaju dwie inne kobiety. Nakłoniły je do udziału w wyborach. W zamian za oddanie głosu na wskazanego przez nie kandydata każda z pań otrzymała po paczce kawy.

- Zakwalifikowano to jako złamanie artykułu 250a Kodeksu karnego, a więc wręczenie korzyści majątkowej. Zagrożenie za ten czyn jest stosunkowo surowe i wynosi od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - dodaje prokurator Janusz Walczak.

Matka i córka odpowiedzą przed sądem. Obdarowane kobiety jeszcze zarzutów nie usłyszały, ale wszystko wskazuje, że właśnie tak się niebawem stanie. Kodeks karny przewiduje bowiem identyczną karę dla wręczających, jak i dla przyjmujących łapówki.
Według prokuratury sprawa jest rozwojowa i niewykluczone, że grono osób zamieszanych w wyborcze nieprawidłowości powiększy się. Nie jest tajemnicą, że decydująca rozgrywka w drugiej turze była w gminie Sośnie bardzo emocjonująca. Frekwencja wyniosła 54 procent, a różnica między zwycięzcą a pokonanym wynosiła 127 głosów przy 2805 oddanych.

Nowy wójtem został startujący z własnego komitetu długoletni miejscowy samorządowiec Stanisław Budzik, który nazajutrz po wyborach wziął urlop, aby- jak mówił - odpocząć po bardzo intensywnej pracy. Przegranym w drugiej turze był popierany przez PSL, ale startujący również z własnego komitetu Michał Wilczura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski