Mężczyzna sterował łodzią pod wpływem alkoholu i bez uprawnień. Naraził na niebezpieczeństwo sześć osób, w tym troje dzieci

W piątek, 13 czerwca około godziny 17.00 policjanci pełniący służbę na jeziorze Górskim zwrócili uwagę na płynącą w ich kierunku łódź motorową.

Czytaj też: Kawałek szkła w piwie Miłosław Niefiltrowane - wycofano cała partię produktu ze sprzedaży

- W momencie, gdy obie jednostki mijały się, mundurowi zauważyli, że sterujący nią mężczyzna ostentacyjnie pije piwo. Stało się to podstawą do podjęcia natychmiastowej interwencji. Policjanci zawrócili swoją łódź i zatrzymali mężczyznę do kontroli - poinformował Wojciech Adamczyk z KPP w Wolsztynie.

Jak ustalono, łodzią sterował 37-letni mieszkaniec Milicza. Mężczyzna został zbadany alkotestem, w wydychanym przez niego powietrzu znajdował się 1 promil alkoholu. Zatrzymany nie okazał też uprawnień do sterowania tego typu łodzią. Konsekwencje jakie poniesie to grzywna za pływanie bez patentu motorowodnego, z kolei obecność alkoholu w jego organizmie przełożyć się może nawet na dwuletnie pozbawienie wolności.

Czytaj też: Koło - miasto i powiat, które omija koronawirus. Od początku pandemii w całym powiecie nie odnotowano ani jednego zakażenia

Mężczyzna swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem mógł narazić na niebezpieczeństwo również innych. Na łodzie oprócz sterującego znajdowało się jeszcze sześć osób, w tym troje kilkuletnich dzieci.

- Jedynym pozytywnym akcentem w tej sytuacji było to, zarówno sternik, jak i jego pasażerowie mieli założone kapoki - zauważył asp.sztab. Wojciech Adamczyk.

Policjanci zapewniają, że będą kontrolowali poziom respektowania przepisów obowiązujących na jeziorach przez cały sezon letni. Apelują też do wszystkich wypoczywających nad wodą o rozsądek i rozwagę.

ZOBACZ TEŻ: