Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzieżówka z Poznania o szefie PiS

Łukasz Cieśla
Paweł Chmiel i Oskar Paprocki to zwolennicy byłej prezes PiS
Paweł Chmiel i Oskar Paprocki to zwolennicy byłej prezes PiS Paweł Miecznik
- W poznańskim PiS wraca układ kolesiowski - stwierdził wczoraj Paweł Chmiel, wiceszef młodzieżówki tej partii.

CZYTAJ - PIERWSZY WYWIAD Z SZEFEM PIS W POZNANIU

W taki sposób odniósł się do powołania na szefa poznańskiego PiS Tadeusza Dziuby. Wraz z szefem młodzieżówki Oskarem Paprockim wydał oświadczenie, w którym tę decyzję uważają "za hućpę polityczną" (pisownia oryginalna).

Napisali też, że obecnie "trwa kupczenie miejscami na liście wyborczej". Szczegółów jednak nie przedstawili.

Dziubie i związanym z nim młodym ludziom zarzucili również marginalizowanie tych młodych działaczy, którzy sympatyzują z byłą prezes PiS Małgorzatą Stryjską. Ona odeszła z partii miesiąc temu, gdy Dziuba był przyjmowany do partii.

Chmiel kilka dni temu na łamach "Głosu" zapowiadał, że odejdzie z PiS, jeśli Dziuba zostanie szefem. Teraz okazuje się, że jednak nie odejdzie, bo tłumaczy, że nowy szef jest tylko "pełniącym obowiązki". Stwierdził też, że lada moment może zostać wyrzucony , bo nie miał pozwolenia na organizację wczorajszej konferencji.

Młody działacz zapewniał też wczoraj, że jest wierny Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jak więc pogodzi to z faktem, że to sam Kaczyński poparł Dziubę na szefa partii w Poznaniu?

- Ja takiej rekomendacji nie widziałem - podkreśla.
A na potwierdzenie rzekomego "układu kolesiowskiego" podał, że do PiS wróci niebawem Aleksandra Soszyńska, rzeczniczka Dziuby w okresie jego niedawnych starań o prezydenturę Poznania. Z PiS odeszła w niesławie po tym, jak "Gazeta Wyborcza" napisała, że nie płaciła czynszu za mieszkania.

Wczoraj Soszyńską zastaliśmy w poznańskim biurze PiS, ale zapewniała, że znalazła się tam przelotem i do partii nie wraca.

Tadeusz Dziuba nie odbierał wczoraj telefonów. Do wypowiedzi Chmiela odniósł się za to Szymon Szynkowski vel Sęk, poznański radny i bliski współpracownik Dziuby.

- Paweł Chmiel już dawno przekroczył granicę dobrego smaku w swoich oskarżeniach. Jego wypowiedzi noszą znamiona pomówienia, ale do sądu nie zamierzamy go pozywać, bo szkoda na niego czasu - mówi Szynkowski vel Sęk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski