Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczycieli czekają kolejne zmiany. Wiele z nich budzi kontrowersje

Anna Jarmuż
Reforma oświaty wywołała liczne protesty.
Reforma oświaty wywołała liczne protesty. Krzysztof Tura
Wydłużenie ścieżki awansu zawodowego, regularna ocena pracy, likwidacja części dodatków - to tylko niektóre zmiany, które czekają nauczycieli.

Sejm przyjął, przygotowaną przez MEN, ustawę o finansowaniu zadań oświatowych. Dotyczy ona też Karty Nauczyciela. Zdaniem związkowców, zmiany są dyskusyjne - mówiąc bardzo delikatnie.

- To kolejna rzecz, która pokazuje smutną prawdę o sposobie działania władz państwowych - mówi Jacek Leśny, wiceprezes poznańskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jak zauważa, po reformie oświaty, przyszedł czas na kolejne zmiany, wprowadzane pomimo sprzeciwu środowiska nauczycielskiego. Zdaniem wiceszefa poznańskiego ZNP, największe problemy może rodzić obligatoryjna ocena pracy, której co 3 lata będą poddawani wszyscy nauczyciele.

- Każda szkoła może wprowadzić indywidualne kryteria, zapisane w regulaminie. Decydować o nich będzie dyrektor. Rada pedagogiczna nie, jako organ opiniujący, nie będzie miała żadnego realnego wpływu - zauważa Jacek Leśny. - W całej Polsce mamy około 20 tys. szkół. Oznacza to, że każda z nich będzie miała swój własny model oceniania. To jest nie do przyjęcia. Prezydent powinien zawetować tę ustawę. Tak się jednak pewnie nie stanie.

Zdaniem związkowców, zwiększeniu kontroli nad nauczycielami, służyć ma też pomysł wydłużenia czasu awansu zawodowego nauczycieli z 10 do 15 lat. Zgodnie z założeniami osoby starające się o stopień nauczyciela kontraktowego oceniać ma niezależna komisja (w skład której wejdą też osoby spoza szkoły, m.in. eksperci MEN). Długość awansu będzie uzależniona od jakości pracy (bardzo dobra ocena, umożliwi jej skrócenie).

Zobacz też: Dyrektor ma oceniać moralną postawę nauczyciela

(Źródło: TVN24)

Nauczycieli niepokoi utrata części dodatków socjalnych, np. mieszkaniowego czy na zagospodarowanie. Zmiany obejmą też kwestię urlopu dla poratowania zdrowia. Teraz, o jego wydaniu ma decydować lekarz medycyny pracy, a nie jak dotąd pierwszego kontaktu.

- Od zawsze była to „sól w oku” pracowników innych branży. Prawda jest jednak taka, że poprzednie władze rekompensowały w ten sposób nauczycielom niskie płace - mówi Jacek Leśny. - Teraz zabiera się nam tę rekompensatę finansową, nie dając nic w zamian.
Wielu nie wierzy bowiem do końca w obietnicę rządzących, którzy mówią o dodatku tzw. 500 + dla nauczycieli dyplomowanych. Kwota pieniędzy, przyznawanych za wyróżniającą pracę, ma systematycznie wzrastać - poczynając od 2020 roku, a kończąc na 2022 r. (początkowo ma wynieść 95 zł, w kolejnym roku - 190 zł, a ostatecznie - 507 zł).

Zgodnie z ustawą, przyjętą przez Sejm, ze szkół zniknąć ma stanowisko asystenta nauczyciela (osoby już zatrudnione będą mogły pracować do 31 sierpnia 2020 r). Pozostałe zmiany dotyczą sposobu rozliczania dotacji (podręcznikowej, przedszkolnej, dla szkół niepublicznych i na pomoc socjalną dla uczniów).

Posłowie przyjęli poprawkę, która zakładała, by nie wprowadzać na razie zmian w sposobie rozliczania pensji. Projekt zakładał, aby pieniądze były wypłacane nauczycielom „z dołu”, a nie „z góry” jak ma to miejsce dzisiaj.

Większość zmian ma wejść w życie w styczniu 2018 roku (wyjątkiem są te, mówiące o awansie zawodowym, ocenie pracy i dodatkach). Po przyjęciu ustawy przez Sejm, trafiła ona do Senatu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski