Nowe urlopy i dni wolne. Rewolucyjne zmiany w kodeksie pracy. Sprawdź szczegóły

Najnowsze zmiany w kodeksie pracy to głęboki ukłon w stronę pracowników - rząd przyjął projekt nowelizacji prawa pracy, która znacząco wzmocni ich pozycję i ułatwi godzenie życia zawodowego ze sferą prywatną, odpoczynkiem i opieką nad dziećmi.

Zmiany w kodeksie pracy są szerokie, ale ogólnie można podzielić je na kilka obszarów - przede wszystkim dotyczące relacji pracownik-pracodawca oraz warunki pracy i nowe prawa pracownicze, których celem jest wdrażanie w życie zasady “work-life balance”. To kierunek, w którym od lat systematycznie zmierza część zachodnich państw Unii Europejskiej - łatwiejsze godzenie kariery z życiem osobistym, unikanie przepracowania, a także więcej odpoczynku i czasu dla najbliższych. Zmiany dotyczące tego ostatniego obszaru - czyli m. in. nowe urlopy i wolne dni - szczególnie spodobają się pracownikom.

Część nowych zapisów ma na celu pomóc pracownikowi ustabilizować się na rynku pracy i zyskać bardziej bezpieczne, stałe zatrudnienie. W świetle tych zmian, pracownik m. in.:

• zyska więcej informacji o warunkach zatrudnienia - będzie mógł dowiedzieć się, jakie szkolenia i ile dni urlopowych zapewnia mu pracodawca;
• zyska prawo do równoległego, jednoczesnego zatrudnienia w innym miejscu - zakazane będzie bowiem zabranianie pracownikowi pozostawania w stosunku pracy z innym pracodawcą;
• otrzyma prawo do nieodpłatnego, zaliczającego się do czasu pracy szkolenia, niezbędnego do wykonywania określonego rodzaju pracy lub na określonym stanowisku.

Ponadto zmianom ulegną także warunki pracy na okresie próbnym - np. okres ten będzie współmierny do przewidywanego czasu trwania umowy o pracę na czas określony i do rodzaju pracy. Ponadto pracownicy wykonujący pracę min. przez 6 miesięcy uzyskają prawo do wystąpienia o bardziej przejrzystą i bezpieczną formę zatrudnienia.

Czytaj też: Polacy mają dość harówki i chcą pracować mniej. Czy to jest możliwe? Jak to zrobić?

To tylko część planowanych zmian, a wyraźnie zabezpieczają one pracownika w relacji z zatrudniającym. Jak podkreśla Jakub Bińkowski - dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji Związku Przedsiębiorców i Pracodawców - nowelizacja kodeksu pracy nie jest inicjatywą rządu, a dostosowaniem prawa do dyrektyw Unii Europejskiej, których kierunek jest od dłuższego czasu pro-pracowniczy.

– Na rynkach niektórych państw UE, w których problem bezrobocia jest rzeczywiście znaczący, takie przepisy mogą wywrzeć silny wpływ i pomóc pracownikom. Ale jeśli mówimy o polskim rynku pracy, to w sytuacji bardzo niskiego, naturalnego bezrobocia, tego rodzaju regulacje są w dużej mierze wtórne i nie będą rewolucją. W Polsce już mamy rynek pracownika, jego sytuacja nie ulegnie jakiejś olbrzymiej poprawie – komentuje ekspert.

Najbardziej atrakcyjne są jednak nowe zapisy dotyczące urlopów - wydłużenia tych już istniejących, a także wprowadzenia nowych. Wszystko w ramach dyrektywy “work-life balance”, czyli równowagi między pracą, a odpoczynkiem i życiem prywatnym.

Nowelizacja wydłuża zatem m. in. urlopy rodzicielskie do 41 tygodni (w przypadku mnogiej ciąży do 43). Urlop ten będzie niezależny od tego, czy w dniu porodu pracownica pozostawała zatrudniona, czy nie. Zwiększone zostaną zasiłki macierzyńskie i ojcowskie, wprowadzony zostanie 5-dniowy urlop opiekuńczy oraz pula dni wolnych i zwolnień spowodowanych nagłymi, awaryjnymi sytuacjami - tzw. działaniem “siły wyższej”. Chodzi o sytuacje rodzinne, niespodziewane wypadki czy choroby. Wymiar pracy ma być możliwie uelastyczniany, aby pracownik mógł łatwiej godzić pracę z codziennymi obowiązkami.

– To rozwiązania, które z pewnością będą się wiązały z dużo większymi kosztami po stronie pracodawców i firm. Zapewne konieczne będzie doprecyzowanie np. przepisu o “sile wyższej” - jak ją rozumieć, co można uznać za taką sytuację – wyjaśnia Bińkowski.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]