Po latach do wielkiej divy dwudziestolecia międzywojennego wrócił Ryszard Wolański. Rebis opublikował biografię „Tola Mankiewiczówna. Jak za dawnych lat”.
Mankiewiczówna żyła 85 lat. Jej kariera trwała bardzo krótko: od debiutu w 1921 roku do wybuchu drugiej wojny światowej. Debiutowała w Operze Krakowskiej i wszystko wskazywało na to, że będzie to jej droga. Jej sopran liryczny czarował publiczność Warszawy. Śpiewanie w „Carmen”, „Goplanie”, „Hrabinie”, „Fauście” nie przeszkadzało jej w występach w operetkach i kabaretach – Morskie Oko, Cyrulik warszawski, czarny Kot, Stara banda… Mankiewiczówna w tym okresie opuszczała Warszawę. Zdradziła ja również dla Poznania: wystąpiła na deskach Opery Poznańskiej w operetce „Czar walca”.
Tola Markiewiczówna była niekwestionowana gwiazdą. Szybko zainteresował się nią film („Pani minister tańczy”, „Co mój mżą robi w nocy, „Manewry miłosne”, Parada rezerwistów”, „10 procent dla mnie”, „Śluby ułańskie”. Jej scenicznym i filmowym partnerem był Aleksander Żabczyński. W życiu prywatnym – prawnik Tadeusz Raabe.
Ryszard Wolański kreśląc portret Mankiewiczówny, odwołuje się do prasy tamtejszego okresu. Przywołuje na kartach biografii recenzje, plotki i ploteczki. Sytuuje twórczość śpiewaczki i aktorki w pejzażu społecznym i politycznym tamtych czasów. Walorem tej biografii są ilustracje, które dookreślają klimat tamtych lat.
Mankiewiczówna przeżyła drugą wojnę światową. Wrócił mąż i rozpoczęli nowe życie w nowej Polsce. Ale gwiazda nie odzyskała pełnego blasku. W morzu intryg nie potrafiła się odnaleźć. Zamiast walczyć, rezygnowała. Jej sława błyszczała na tournee w Anglii, gdzie osiadło wielu jej przedwojennych wielbicieli. To strasznie smutna i przykra historia, że nikt nie zadbał, aby wykorzystać taki estradowy brylant. Do dziś wiele piosenkarek włącza do swojego repertuary jej wielkie przeboje – „Jesienne róże” czy „Odrobinę szczęścia w miłości”. Ona miała szczęście w miłości. Po śmierci męża zeszłą na dobre ze sceny. I chociaż władza jej nie kochała, nie hołubiła, w 1978 roku w imieniu męża i własnym ofiarowała kolekcje holenderskich fajansów z Delft Muzeum na Wawelu. Co za wspaniałomyślność.
Ryszard Wolański, „Tola Mankiewiczówna. Jak za dawnych lat”. Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2013 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?