Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opłaty za przejazd zrujnują przewoźników

Robert Domżał
Przeciwko nowym przepisom protestuje też przewoźnik ze Swarzędza
Przeciwko nowym przepisom protestuje też przewoźnik ze Swarzędza Sławomir Seidler
Pół miliona złotych wyda kórnicka spółka autobusowa Kombus z powodu wprowadzenia e-myta na drogach. W podobnej sytuacji są też miejskie spółki z Krakowa, Swarzędza i Wejherowa. Miasta żądają więc zmiany przepisów.

Posłowie obiecują rozwiązanie problemu. Urzędnicy nakazują ....półroczny monitoring kosztów, jakie poniosą gminne firmy komunikacyjne. Dla przewoźników to strata czasu i pieniędzy.

CZYTAJ TEŻ:
Protest w Swarzędzu przeciw poborowi opłat
Opłaty nie tylko za autostrady
Elektroniczny pobór opat za autostrady nie działa

Chaos na drogach objętych elektronicznym poborem opłat trwa. TIRy uciekły z A2 z powodu wysokich opłat na drogę krajową nr 92, gdzie bramownice dopiero są ustawiane. Na drodze szybkiego ruchu S11 pobór też jeszcze nie działa.

Posłanka Bożena Szydłowska twierdzi, że trwają rozmowy z ministerstwem infrastruktury o zniesieniu opłata dla autobusów komunikacji podmiejskiej. Ale zdaje się, że do finału jest bardzo daleko.

- Dostaliśmy pismo z Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej, że starania o zwolnienie przewoźników miejskich z opłat za e-myto spełzły na niczym - mówi Beata Urbaniak, prezes spółki Kombus z Kórnika.
Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej starała się wprowadzić zapis o zwolnieniu przewoźników miejskich do dokumentów wprowadzających elektroniczne myto.

- Znaleźliśmy zrozumienie u senatorów. Nie udało się jednak przekonać posłów - mówi Cecylia Radziewicz, radca prawny Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej.

W ostatnich dniach Ministerstwo Infrastruktury zażądało od firm przewozowych półrocznego monitoringu i dwóch kwartalnych raportów na temat kosztów poniesionych z powodu nowej opłaty.
Tymczasem spółki już wiedzą, jakie koszty poniosą. Mają przecież rozkłady jazdy swoich autobusów, wiedzą jakie są w nich silniki, znają stawki opłat i ceny paliw. Gotowi są przesłać te dane do Ministerstwa Infrastruktury natychmiast i spodziewają się, że równie prędko minister zmieni rozporządzenie.

Kórnicki Kombus zapłaci za e-myto pół mln zł rocznie, bo większość autobusów tej gminy dojeżdża do Poznania drogą S11. Natomiast swarzędzką spółkę Wiraż Bus e-myto będzie kosztowało rocznie 100 tys. zł.

Patrole Inspekcji Transportu Drogowego sprawdzają jednak, czy w autobusach są urządzenia do naliczania opłat, czyli via boxy. Ich brak grozi karą w wysokości 3 tys. zł. Wiraż Bus ma 20 autobusów komunikacji podmiejskiej, które do Poznania jeżdżą drogą 92.

Zdaniem przewoźników, działania ministerstwa to gra na zwłokę i łatanie dziury budżetowej kosztem niektórych gmin. Obawiają się, że nie odzyskają pieniędzy.

- Rząd deklaruje rozpoczęcie dyskusji o opłatach po ustaleniu wszystkich konsekwencji wynikających z ulgi dla komuniakcji miejskiej - usłyszeliśmy od Mikołaja Karpińskiego, rzecznika Ministerstwa Infrastruktury. - Straty spowodowane opóźnieniem w uruchomieniu systemu i jego nieszczelnościami
zostaną podliczone i firma Kapsch pokryje te koszty. - W krajach, w których wprowadzano pobór opłat za przejazd drogami, ciężarówki uciekały z autostrad. Po zbilansowaniu kosztów, firmy decydowały o powrocie pojazdów na drogi płatne.

Nasz komentarz: Myślenie w cenie

Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski