- Nie byłem wielkim fanem Myslovitz. Widziałem ich kilka koncertów, najbardziej lubiłem mało przebojowy album "Skalary, mieczyki", ale też wiele piosenek z "Korova Milky Bar". Wywodzę się z dość alternatywnego grona ludzi, szukam trochę dziwnych rzeczy, niekoniecznie hitów - mówi Michał Kowalonek o genezie swej współpracy z Myslovitz. Słychać to w nowej piosence: jednocześnie budzącej skojarzenia z wcześniejszymi utworami Ślązaków, ale zaśpiewanej przez Kowalonka w krańcowo odmienny sposób od poprzednika.
W Poznaniu Myslovitz zagrali ostatnio podczas festiwalu LuxFest. Michała Kowalonka posłuchamy natomiast w piątek, w klubie Meskalina - tam 10-lecie świętować będzie w Poznaniu jego dotychczasowy zespół Snowman.
Przyjęto go... sms-em. Cały wywiad z Michałem Kowalonkiem w piątkowym Magazynie "Głosu Wielkopolskiego"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?