Nawałnica w Pile
Już wcześnie rano - w niedzielę 30 czerwca - mieszkańcy Piły otrzymali alerty z ostrzeżeniami przed możliwymi burzami i silnym wiatrem. Od rana też panuje skwar i jest strasznie duszno, ale nikt nie spodziewał się nawałnicy.
Silnie zaczęło wiać około godz. 15. W jednej chwili rozpętało się piekło.
- Jechałam akurat do Złotowa, gdy nagle zaczęły latać gałęzie. Wiatr był tak silny, że wyrywał drzewa z korzeniami. Do tego bardzo mocno padał deszcz. Świata nie było widać. Istny armagedon - powiedziała nam pani Aleksandra.
W tym samym czasie, zaczęły się telefony do dyżurnego w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pile. Strażacy mają mnóstwo pracy, co chwilę otrzymują nowe zgłoszenia.
- Nawałnica trwała około 5 minut, ale narobiła bardzo dużo szkód. Mamy około 150 zdarzeń. Jest kilka pozrywanych dachów, mnóstwo powalonych drzew, kilka uszkodzonych samochodów. Na terenie całego miasta działa około 30 zastępów straży pożarnej - mówi mł. bryg. Paweł Kamiński z KP PSP w Pile.
Strażacy szykują się na ciężką pracę. Pogoda nadal nie jest najlepsza. Nad Piłą zebrały się ciemne chmury, grzmi i pada deszcz.
Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?