Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja zatrzymała 17-latka podejrzanego o pobicie kierowcy MPK

SAGA
17-latek, podejrzany o to, że w środę wieczorem uderzył kierowcę autobusu MPK, jest w rękach policji. Trwają jego przesłuchania.

Do incydentu doszło we wtorek po godzinie 19 na Strzeszynie. Kierowca autobusu linii nr 95 odjechał z przystanku, a po pewnym czasie zobaczył grupę młodych osób (prawdopodobnie wracającą znad jeziora). Młodzi domagali się, aby wpuścił ich do pojazdu.

– Kierowca wyjrzał przez okno, by wyjaśnić, że nie może ich zabrać, wtedy otrzymał cios pięścią w twarz – mówi Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

– Kierowca zachował się prawidłowo. Zgodnie z przepisami kierowcy i motorniczowie nie mogą wpuszczać i wypuszczać pasażerów poza wyznaczonymi przystankami, bo odpowiadają za ich bezpieczeństwo – mówi Adam Pelant z MPK w Poznaniu. I dodaje: – Wyjątkowo jest dopuszczone wysadzenie pasażerów poza przystankiem, gdy droga jest zablokowana i wszystko wskazuje na to, że postój potrwa długo. A tak w tym przypadku nie było.

Młodych jednak tłumaczenia kierowcy nie interesowały. Po uderzeniu mężczyzny grupa rozpierzchła się. Wyskoczył za nimi jeden z pasażerów autobusu – policjant z jeżyckiego komisariatu. Nie był na służbie (ma wolne), a mimo to podjął interwencję. Dogonił jednego z uciekających nastolatków. Złapany nieletni nie był tym, który uderzył kierowcę, ale policjant sądził, że sprawdzenie osób, z którymi chłopak utrzymywał kontakty, może pomóc w namierzeniu podejrzanego.

Tak też się stało.

– Znamy nazwisko podejrzanego, jego zatrzymanie jest tylko kwestią czasu – mówiła wczoraj rano Iwona Liszczyńska. Wczesnym popołudniem policja przyznała, że podejrzany jest już w ich rękach. To 17-letni poznaniak.

Wczoraj trwały jego przesłuchania. Śledczy na razie nie ujawniają czy, a jeśli tak – jakie, zarzuty zostaną mu przedstawione. Ponieważ kierowca ma otarcia naskórka i sińce na twarzy, w grę wchodzi naruszenie nietykalności cielesnej lub – co bardziej prawdopodobne – uszkodzenie ciała.

Policja nie chce też ujawniać, czy 17-latek przyznał się do winy.

– W tym pojeździe był monitoring. Zabezpieczyliśmy nagranie i przekazaliśmy policji jako dowód – mówi Adam Pelant. Dodaje, że tego typu ataki na kierowców nie zdarzają się często. Inną głośną sprawą był atak na kierowcę nocnego autobusu. Sprawcą był młody mężczyzna, który wszedł do autobusu z piwem. Kierowca zwrócił mu uwagę: Wtedy napastnik obrzucił go wyzwiskami, oblał piwem, wreszcie uderzył butelką.

– Średnio w roku notujemy kilkanaście takich przypadków – mówi Adam Pelant. – Zdecydowanie częściej pasażerowie wyładowują złość w inny sposób. Uderzają w pojazdy rękoma, plują, czasem wulgarnie wyzywają kierowców – dodaje.

Czytaj:

Poznań: Pobili kierowcę autobusu!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski