Polskie koszykarki bez szans w starciu z Brytyjkami. Biało-czerwone bez argumentów pod koszem. Stal po 20 latach doczekała się Areny Ostrów

Zobacz też: Prezes poznańskich koszykarek tłumaczy dlaczego wreszcie jego zespół nie boi się gigantów ligi

Polki dobrze rozpoczęły spotkanie i po trafieniu Weronki Gajdy w 7 min spotkania było 13:6. Potem jednak zaczął się dramat polskiego zespołu, zakończony wysoką porażką i praktycznie utratą szans na awans do finałów ME.

Liderką kadry Polski była Marissa Kastanek, która rzuciła 16 punktów i dodała do tego 5 zbiórek. Rywalki w całym spotkaniu trafiły aż 10 razy zza linii 6,75, przy 4 takich trafieniach Polek. Wygrały także walkę pod tablicami – 37:48.

- Mecz miał dwa oblicza, przez pierwsze 15 minut zaskoczyliśmy przeciwnika agresywną obroną. Tym jednak daliśmy mu szansę na rzuty z dystansu i na nasze nieszczęście wpadło parę szczęśliwych trójek, co przywróciło pewność siebie Brytyjek. W drugiej połowie próbowaliśmy utrzymać tempo gry w ataku i agresywną obronę na całym boisku, lecz niestety kosztowało nas to mnóstwo sił, a to przełożyło się na brak skuteczności – tłumaczył Karol Kowalewski, który w stambulskiej „bańce”, gdzie zamkniętych zostało kilkanaście drużyn walczących o Euro, zastępował chorego na koronawirusa pierwszego trenera reprezentacji, Marosa Kovacika.
Przewaga fizyczna i rzutowa Brytyjek była bezdyskusyjna, ale prowadzenie kadry przez Kowalewskiego pozostawiało wiele do życzenia. Poznaniankę Julię Adamowicz zdejmował on z parkietu po 2-3 minutach i to mimo udanych rzutów i akcji, a byłą zawodniczkę Enei AZS, Weronikę Telengę wstawiał pod kosz na zasadzie „jakoś to będzie, ważne że dziewczyna ma dużo centymetrów wzrostu”...

Z kolei w Ostrowie byłoby pewnie w sobotę wielkie święto, gdyby na trybunach mogli być kibice. Po ponad 20 latach miejscowa Stal doczekała się bowiem gry w nowoczesnej hali.

Pierwszy mecz Energa Basket Ligi w Arenie Ostrów zakończył się jednak niespodziewanie wygraną Enei Astorii Bydgoszcz. Była to pierwsza porażka podopiecznych Łukasza Majewskiego na własnym parkiecie w tym sezonie.

Pierwsze oficjalne punkty w Arenie Ostrów zdobył rzutem z dystansu Jakub Garbacz. Arged BMSlam Stal świetnie weszła w ten mecz, bo po wsadzie Chrisa Smitha prowadziła już 10:2. W drugiej kwarcie Enea i doprowadziła nawet do remisu. Późniejsza trójka Michała Chylińskiego dawała przyjezdnym małą przewagę.

Na początku trzeciej kwarty Garbacz doprowadził do kolejnego remisu, a prowadzenie swojemu zespołowi dał Taurean Green. Sanders i Gabrić robili jednak swoje i po akcjach rozgrywającego z USA bydgoszczanie prowadzili już ośmioma punktami Ostatecznie Enea Astoria zwyciężyła 86:78.

Eliminacje ME kobiet: Wielka Brytania - Polska 77:49 (10:15, 27:13, 16:13, 24:8)
Wielka Brytania: Handy 19, Anigwe 15, Simpson 12, Green 10, Fagbenle 8, Monakana 8, Busch 3, Robb 2.
Polska: Kastanek 16, Gajda 10, Skobel 7, Adamowicz 6, Koc 6, Rembiszewska 2, Kaczmarczyk 2.

Basket Liga: Arged BM Slam Stal Ostrów Enea Astoria Bydgoszcz 78:86 (27:17, 15:26, 15:27, 21:16)
Stal: Garbacz 30, Sobin 14, Smith 13, Green 7, Dymała 4, King 3, Mokros 3, Ryżek 2, Pławucki 2.
Astoria: Sanders 21, Loncar 15, Nizioł 13, Gabrić 13, Chyliński 12, Frąckiewicz 6, Aleksandrowicz 4, Krasuski 2, Sobkowiak 0, Szyttenholm 0.
Inne wyniki: Anwil Włocławek – Hydro Truck Radom 97:86, Asseco Arka Gdynia – PGE Spójnia Stagard 82:92.
Następny mecz Stal rozegra 21 listopada z Zastalem Enea BC w Zielonej Górze o godz. 17.35 (relacja w Polsacie Sport News).

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]