MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Postanowienia noworoczne: Realizacja marzeń czy pobożne życzenia?

Marta Danielewicz
2015 rok będzie dla Karoliny Lewandowskiej rokiem zmian
2015 rok będzie dla Karoliny Lewandowskiej rokiem zmian archiwum rodzinne
Zdarza się, że kilkanaście razy w roku rzucamy palenie, rozpoczynamy treningi, staramy się poprawić nasze wyniki. Postanowienia noworoczne przybierają różne formy. Dla jednych to szkoła charakteru, dla innych realizacja marzeń. Czasem są to po prostu pobożne życzenia.

Nowy Rok to dla wielu godzina zero. Właśnie wtedy układamy listę postanowień noworocznych, które z sukcesem zamierzamy zrealizować przez najbliższe 365 dni. Dlaczego wybieramy akurat koniec roku jako datę, od której ma się zmienić coś albo i wszystko w naszym życiu? Zdaniem socjologa kultury Tomasz Kozłowskiego data graniczna jest elementem, porządkującym życie. Nowy Rok to moment przełomowy, czas kiedy żegnamy stare, a witamy nowe. Dla jednych wytrwanie w noworocznych postanowieniach to szkoła charakteru, dla innych szansa na spełnienie marzeń i zdobycie tego, co wcześniej wydawało się nieosiągalne, a nawet nierealne. Czasami jednak postanowienia przypominają raczej pobożne życzenia.

- Zacznę ćwiczyć. Stanę się bardziej pewna siebie. Nie będę tyle czasu przesiadywać na portalach społecznościowych.

Przestanę kłócić się z bratem - mówi Zuzanna Sobolewska, licealistka. To nie pierwsze postanowienia Zuzanny. Ubiegłoroczne zostały zrealizowane tylko połowicznie. W tym roku dziewczyna ma zamiar wytrwać w swoich planach. Wierzy, że przy wsparciu znajomych, rodziny jej się to uda.

- Myślę, że porażki nie mogą nas zniechęcać. Stawianie sobie nowych celów i ich realizacja sprawia, że jakoś tak łatwiej się żyje - mówi nastolatka. Ma nadzieję, że w tegorocznych postanowieniach wytrwa. Tego nie jest już tak pewien jej młodszy brat Michał.

- Chciałbym w przyszłym roku poświęcić więcej czasu na naukę. Zdobyć lepsze stopnie, ale są takie rzeczy, których nie mogę sobie postanowić, bo zdaję sobie sprawę, że nie wszystko mogę przewidzieć, że są takie sytuacje, które nie są od nas zależne - tłumaczy Michał Sobolewski, gimnazjalista.

Co więc zrobić, by wytrwać w noworocznych postanowieniach? Według psychologów najlepiej jest powiedzieć o nich na głos zarówno znajomym, jak ich rodzinie. Im więcej osób wie o naszych planach, tym bardziej staramy się ich trzymać i je realizować. Nie lubimy przyznawać się do błędów czy porażek. A to powoduje, że jesteśmy bardziej zdeterminowani w realizacji noworocznych postanowień.

Najlepiej wie o tym Weronika Kunicka, która za jeden ze swoich największych sukcesów w 2014 roku stawia rzucenie palenia. - Kiedy zrealizuję jakiś swój cel, to czuję się lepiej. To dla mnie znak, że przezwyciężyłam kolejną rzecz, która była mi przysłowiową kłodą u nogi - tłumaczy Weronika Kunicka, mieszkanka Stęszewa. Jak sama przyznaje, porażki w realizacji postanowień mogą wynikać z naszych cech charakteru, braku systematyczności.
- Zawsze postanawiam coś, z czym trudno mi walczyć, a co mi przeszkadza. A że trudno u mnie z systematycznością, mówię o swoich postanowieniach na głos. Wtedy też jestem o tyle zawzięta, że nie zrobię sobie wstydu i nie odpuszczę - tłumaczy Weronika.

W jej tegorocznych postanowieniach na pierwszym miejscu jest zmiana nawyków żywieniowych.

- Chciałaby postawić na zdrową żywność, wyeliminować ze swojej kuchni te produkty, które szkodzą. Mam nadzieję, że stopniowo będę realizowała swój plan - dodaje.

Są jednak i tacy, którzy wiążą duże nadzieje z nadchodzącym rokiem. Liczą na to, że 2015 rok będzie dla nich bardziej przychylny i że znajdą w sobie odwagę na realizację tego, o czym wcześniej nawet nie marzyli.

- Mam nadzieję, że będzie to dla nas czas zmian. Tak przynajmniej się zapowiada - mówi Karolina Lewandowska, mama trzyletniego Wojtusia.

Jej postanowienia dotyczą planów i marzeń zawodowych, które chciałaby w końcu zrealizować.

- Chciałabym wrócić na studia. Rozpocząć nowy kierunek: pedagogikę i znaleźć pracę w tym zawodzie. Najlepiej jako przedszkolanka.

Plany Karoliny nie dotyczą jednak jej samej. Wraz z mężem postanowili, że od Nowego Roku rozpoczną szukanie własnego mieszkania dla nich i dla ich trzyletniego synka.

- Chcielibyśmy mieć w końcu swoje cztery kąty. Mam nadzieję, że wszystko, co zakładam, uda mi się zrealizować - tłumaczy.
Mira Polaczyk ma 82 lata. Nie przeszkadza jej to jednak snuć postanowień i planów na przyszły rok.

- Oczywiście najważniejsze jest zdrowie. Ale jak postanowię sobie, że będę zdrowa, to będę. Najważniejsze jest pozytywne myślenie. Nigdy nie można patrzeć wstecz, tylko próbować jeszcze myśleć o przyszłości - tłumaczy pani Mira.

I kierując się tą dewizą, postanawia wybrać się w podróż w 2015 roku, a także odwiedzić najbliższych. - Planuję wyjazd do Warszawy, ale też do sanatorium wiosną i może na jesień. Chciałabym jeszcze odwiedzić jakiś ciepły kraj. Bardzo podobało mi się w Turcji - opowiada. Jak mówi, w realizacji postanowień pomaga też silny charakter i odwaga, by podejmować wyzwania. - Ważne to wiedzieć, czego się chce i to z sukcesem realizować - komentuje pani Mira.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski