Jesienią 2018 roku wynagrodzeń za dwa miesiące pracy (październik, listopad 2018) portierom i portierkom, którzy pilnowali obiektów zarządzanych przez Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych (ZKZL) nie wypłaciła firma, która wykonywała na zlecenie ZKZL usługę fizycznej ochrony budynków miejskich.
Z powodu naruszenia praw pracowniczych, ZKZL zerwał z tą firmą umowę, a pracownicy zostali bez pieniędzy.
Zobacz też: Domagają się etatów dla portierów. Protest przed ZKZL
Związek zawodowy Inicjatywa Pracownicza powiadomił zarówno Państwową Inspekcję Pracy, jak i prokuraturę. Inspekcja Pracy stwierdziła, że w sprawie tej jest bezradna, bowiem pracodawca celowo unika kontroli i także skierowała sprawę do prokuratury.
- W Prokuraturze do maja 2019 roku trwały spory kompetencyjne (czy sprawa ma być badana w Warszawie czy w Poznaniu). Następnie przesłuchano wskazanych w powiadomieniu o przestępstwie dwoje świadków i przedstawiciela Inicjatywy Pracowniczej. Po czym Prokuratura zaniechała dalszych działań do listopada 2019 roku
- mówi Jarosław Urbański, jeden z działaczy Inicjatywy Pracowniczej.
W listopadzie 2019 roku troje poszkodowanych (przy wsparciu Inicjatywy Pracowniczej) skierowało do sądu skargę na opieszałość Prokuratury, domagając się od niej odszkodowania.
Poszkodowani portierzy i portierki: protest przed sądem w Poznaniu
11 lutego 2020 roku w Sądzie Okręgowym w Poznaniu odbyła się rozprawa w tej sprawie. Przed rozprawą pod sądem miał miejsce protest "Popieramy walczących portierki i portierów", którego organizatorami byli Komisja Międzyzakładowa OZZ IP przy Teatrze Ósmego Dnia i OZZ Inicjatywa Pracownicza.
Na pikiecie pojawili się także poszkodowani pracownicy.
- Ja już nie liczę na odzyskanie tych pieniędzy, ta sprawa ciągnie się tyle czasu i nie widać jej końca. Jestem tym zbulwersowana - mówi pani Barbara, jedna z poszkodowanych, która do dziś nie otrzymała zaległych 1200 złotych.
- Poszkodowani to głównie seniorzy i seniorki, zmuszeni okolicznościami do pracy zarobkowej. Nie pierwszy raz zostali oszukani. Wielu z nich potrzebuje pieniędzy na leczenie i rekonwalescencję po przebyciu operacji – jak w przypadku trójki osób, które domagają się odszkodowania za opieszałość Prokuratury - zwraca uwagę Jarosław Urbański.
Przedstawiciel prokuratury podważa zasadność złożonej skargi.
- Naszym zdaniem skarga jest bezzasadna, ponieważ nie stwierdzono aby doszło do bezczynności. W tej sprawie nie ma przewlekłości zawinionej - mówi Arkadiusz Dzikowski z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Skargę oddalił także sąd.
- Sąd oddalił naszą skargę. Uznał, że częściowo nasza argumentacja jest zasadna i że rozstrzygnięcie tej sprawy jest bardzo ważne dla stron tego sporu. Jednak zdaniem sądu czynności podejmowane przez prokuraturę były prawidłowe i terminowe - mówi Marcin Czachor, adwokat reprezentujący poszkodowanych.
Jednocześnie zapowiada dalszą walkę o przyspieszenie czynności wykonywanych przez prokuraturę:
- Nie zgadzamy się z decyzją sądu, ale nie przysługuje od niej żadne odwołanie. Jednak nie składamy broni 21 lutego odbędzie się spotkanie z poszkodowanymi, na którym udzielą mi oni pełnomocnictwa. Dzięki temu będę mógł uczestniczyć w postępowaniu przygotowawczym jako pełnomocnik pokrzywdzonych. Będę miał inicjatywę dowodową i będę mógł brać udział w czynnościach procesowych. Mam nadzieję, że dzięki temu to postępowanie przyspieszy - argumentuje Marcin Czachor.
Zobacz też:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?