Potrącił dziecko na ul. Piątkowskiej i odjechał z miejsca wypadku. Kierowca został przesłuchany, ale nie usłyszał zarzutów. Dlaczego?

Do wypadku doszło 10 lutego na ul. Piątkowej w Poznaniu. Kierowca samochodu osobowego potrącił kilkuletnie dziecko, które wbiegło na ulicę. Siła uderzenia była tak duża, że dziecko zostało wyrzucone kilka metrów w powietrze, po czym upadło na jezdnię.

Czytaj też: Śmiertelne potrącenie na os. Batorego w Poznaniu. Kierowca twierdzi, że piesi wtargnęli mu przed auto. Domaga się uniewinnienia

Potrącenie dziecka na ul. Piątkowskiej: kierowca odjechał

Kierowca przejechał obok, zwolnił i na chwilę się zatrzymał. Nie wyszedł jednak, by sprawdzić, czy dziecku coś się stało. Ostatecznie odjechał z miejsca wypadku. Dziecko po chwili wstało i przeszło na drugą stronę ulicy. Z informacji od czytelników wynika, że nic poważnego mu się nie stało, ale trafiło do szpitala.

Po wypadku w internecie pojawiło się nagranie, na którym widać całe zdarzenie. Sprawcę udało się ustalić po kilku godzinach.

- Kierowca tego auta jest już ustalony. Auto odnalezione i poddane szczegółowym oględzinom. Sprawą zajmują się policjanci z Wydziału Dochodzeniowo Śledczego KMP w Poznaniu

– poinformował Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.

Kierowca nie został od razu przesłuchany, ponieważ niedługo po wypadku wyjechał za granicę ze względu na swoją pracę. Policjanci, na jego przyjazd, musieli czekać kilka tygodni.

Kierowca, który potrącił dziecko na ul. Piątkowskiej został przesłuchany

- Mężczyzna stawił się w komendzie w poniedziałek, 15 marca. Został przesłuchany, szczegółowo opisał całe zdarzenie. Wyjaśnił, dlaczego nie się zatrzymał

– mówi Marta Mróz z poznańskiej policji.

Kierowca nie usłyszał jednak zarzutów.

- Obecnie analizujemy materiał dowodowy zgromadzony w tej sprawie. Porównujemy zeznania kierowcy z zeznaniami świadków, czy nagraniem z kamer monitoringu

– dodaje Mróz.